Kolejny górniczy protest stał się właśnie faktem. Tym razem chodzi o pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej, którzy w zdecydowanej większości opowiedzieli się w referendum za akcją protestacyjno-strajkową. Za było prawie 18,5 tys. górników, przeciwko - zaledwie 236.
– Czy jesteś za podjęciem akcji protestacyjno-strajkowych mających na celu wycofanie się Zarządu JSW S.A. z uchwał i decyzji, które pozbawiają pracowników dotychczasowych warunków pracy, płacy i świadczeń pracowniczych – brzmiało pytanie referendalne, na które odpowiedziało ponad 70 proc. zatrudnionych w JSW.
– Pracownicy po raz kolejny wypowiedzieli się negatywnie na temat zarządzania JSW. Niestety, właściciel do dzisiaj nie podjął decyzji, o którą prosimy - przede wszystkim o zmianę zarządu, który nie potrafi w sposób logiczny, zasadny prowadzić produkcji w JSW, a na dodatek łamie prawo pracy – skomentował rzecznik Wspólnej Reprezentacji Związków Zawodowych Piotr Szereda.
"Akcja" jest już faktem, jednak jej dokładny kształt ciągle nie jest do końca znany. Jak informuje jednak TVP Info, górnicy grożą, że w środę nie zjawią się pracy. O kolejnym strajku pisze też m.in. dziennikarz Jarosław Kuźniar, który na Twitterze mówi o "rozsądnych górnikach", którzy nie poparli protestu.
Wiadomo, że związkowcy nie planują żadnych negocjacji z zarządem spółki, który chcą odwołać. Niewykluczone, że dojdzie natomiast do rozmów z radą nadzorczą JSW i przedstawicielami rządu. Szczegóły działań górników mają zostać niebawem przedstawione przez sztab protestacyjny.