Nitro chce nagrać 150 filmów w miesiąc
Nitro chce nagrać 150 filmów w miesiąc YouTube

The Nitrozyniak wpadł na pomysł wyzwania, w którym w ciągu miesiąca od 26 stycznia ma nagrać 150 filmów na swój kanał. Sergiusz Górski wrzuca filmy jak gra, ale też vlogi o życiu codziennym w Hiszpanii. A czasem o tym, że poniedziałek to najgorszy dzień tygodnia.

REKLAMA
Chłopak ma 20 lat. Od 2006 roku mieszka w Hiszpanii. Interesuje się piłką nożną, którą uprawia od 15 roku życia i jest fanem… statystyk. Jak sam mówi lubi wszystko, co zawiera dane i słupki. Dużo czasu poświęca na czytanie o wydarzeniach, które dzieją się na świecie – chce być na bieżąco z każdym tematem, żeby nie odstawać podczas dyskusji.
Na pierwszy tydzień wyzwania vloger opracował sobie grafik godzin i filmów. Na kolejne chce przeprowadzić ankietę wśród swoich widzów, by wskazali to co najbardziej ich interesuje.
The NitroZyniak lubi wyzwania. Realizując to, którego się podjął chce pokazać, że można nagrać dużo filmów w krótkim czasie bez szkody dla jakości.
Twierdzi, że jest to możliwe dzięki dobremu systemowi pracy. I wszystko się zgadza, filmiki niczym nie odbiegają od "standardowej" twórczości youtubera.
Samo wyzwanie ma dać mu po prostu satysfakcję. Nie dopuszcza do siebie myśli, że może mu się nie udać. Choć podczas wakacji nie wytrwał do końca swojego innego wyzwania – by codziennie wrzucać jedno nagranie.
Jak sam wskazuje, oglądają go głównie mężczyźni w wieku od 18 do 24 lat. – Prywatnie ludzie, którzy cenią sobie dobry humor i nietuzinkowe dowcipy – mówi. A że jest on rzeczywiście nietuzinkowy, wskazują filmy z serii “Śmieszne Rozmowy Telefoniczne”. Dość wulgarne i nie najwyższych lotów – ale to właśnie one najlepiej oglądają się na kanale The NitroZyniak.
– Równie wulgarne i bardziej prostackie są obrady Sejmu – mówi Sergiusz. – Moi rozmówcy to losowe osoby, o których nie wiem nic lub mam bardzo mało informacji. Jeśli dzwonię do kogoś z ogłoszenia “sprzedam auto” to wiem, że sprzedaje auto. Trzeba improwizować – dodaje.
Kiedy jest w Polsce nie ma chwili spokoju – co chwilę ktoś na ulicy zatrzymuje go, by porozmawiać czy po prostu zrobić zdjęcie. Na brak popularności nie może narzekać i wcale mu to nie przeszkadza. – Mimo że nie zawsze mam ochotę rozmawiać z kimkolwiek to staram się, by osoba z którą już rozmawiam miała jak najlepsze wspomnienia z tego spotkania – dodaje.
W ubiegłym tygodniu nagrał filmik jak robi kawę. Nic wielkiego, a i tak obejrzało go blisko 80 tys. osób. Pod filmem pojawiło się sporo negatywnych komentarzy, ale Nitro twierdzi, że to była z jego strony czysta prowokacja. – Moi widzowie są do tego przyzwyczajeni, a “Janusze”, którzy pierwszy raz oglądali mój kanał, wyrazili swoje cebulackie pogląd” – mówi. Youtuber jest odporny na wszelkiego rodzaju krytykę i negatywne komentarze – uważa, że w internecie każdy jest kozakiem.
Na moje pytanie czym chciałby zajmować się w życiu odpowiedział, że niczym do końca życia. Youtuber nie wskazał żadnych konkretnych informacji. – Nie chodzi mi o to, żeby nic nie robić, tylko żeby nie zajmować się jedną rzeczą do końca życia – mówi. – Chciałbym zmieniać co jakiś czas środowisko, zajęcie oraz ludzi, z którymi współpracuję – dodaje.
Trudno zrozumieć fenomen kanału The Nitrozyniak. Youtuber ma ponad 330 tysięcy subskrypcji i ponad 52 miliony wyświetleń. Nie jest ani świetnym graczem, ani vlogerem, który prezentowałby wartościowe treści. On po prostu zabawia ludzi w dziwny sposób, a oni chętnie to oglądają. Ot i cała filozofia. Życzymy wytrwałości w wyzwaniu.