Media poinformowały ostatnio o oświadczeniu majątkowym radnego województwa dolnośląskiego Pawła Kukiza. Odnosząc się do niektórych „demaskujących” artykułów, muzyk zwrócił się do „ścierwojadów pismaków” oraz ich "mocodawców partyjnych". – Jeżeli któryś z Was tknie moją Rodzinę, osobiście was dopadnę – obwieścił Kukiz.
Pisząc na Facebooku, radny zaznaczył, że zupełnie nie przejmuje się tym, co „ścierwojady” mówią o nim. Całkowicie inaczej patrzy jednak na ataki wymierzone w członków swojej rodziny. Kukiz zapowiedział więc, że „dopadnie” autorów, którzy skrzywdzili jego bliskich.
– A jeśli podpiszecie się inicjałami, to dopadnę waszych "naczelnych". Bez względu na konsekwencje. Oczywiście wszystko w granicach prawa – podkreślił muzyk.
Następnie wokalista zwrócił się bezpośrednio do Malwiny Gadawy, reporterki „Gazety Wrocławskiej”, która napisała o „grożeniu dziennikarzom” oraz zacytowała w artykule treść SMS-a, jakiego przesłał jej Kukiz.
– Jeśli chodzi o SMS-a, który Pani cytuje w swoim artykule, to nie był on SMS-em do Redakcji, a SMS-em do Pani. Pani go ujawniła, nie pytając mnie o zgodę. Więc proszę ową "podłość" również sobie przypisać. Dno – napisał radny.
"Tak działa System" Kukiz przeanalizował przy okazji zastosowaną przez „system” manipulację. W tytule artykułu „Gazety Wrocławskiej” napisano, że „Kukiz grozi dziennikarzom”. Sugeruje to pobieżnie czytającym internautom, że muzyk nie jest zwolennikiem tzw. wolności słowa.
– Tak działa System. I jego żołnierze. Absolutnie nigdy w życiu nie nazwałbym ich dziennikarzami. Za bardzo szanuję ten zawód – zakończył Kukiz.