Natalia Vodianova w kampanii Guerlain na wiosnę 2015
Natalia Vodianova w kampanii Guerlain na wiosnę 2015 Fot. Materiały prasowe

Róż odmładza, odświeża i rozświetla skórę. Uwielbiają go makijażyści i kobiety na całym świecie. Ale niektóre z nas boją się go używać z dwóch powodów: nie wiemy jaki kolor pasuje do nas oraz w jaki sposób nakładać kosmetyk, żeby nie przypominać clowna czy też "pani wiosny". Urszula Adamiak Make-up artist dla Chanel podpowiada nam, których kolorów i w jaki sposób używać zimą.

REKLAMA
Róż i już?
Zacznijmy od kolorów. Wiel kobiet obawia się różu, bo nie wie jaki odcień byłby adekwatny do karnacji. Zwłaszcza zimą, kiedy jesteśmy blade. Pytam się więc Urszuli Adamiak z Chanel, w jaki sposób dobierać róż do cery, żeby nie wyglądać śmiesznie.
Urszula Adamiak, Make-up artist dla Chanel

Najważniejszą zasadą odnośnie różu jest ta, aby respektować światlo. To jeden z niewielu kosmetyków kolorowych, których nie dobiera się do cery lecz do światła.

Zimą pada na nas światło niebieskie, chłodne, więc jeśli sięgamy po pudry brązujące czy ciepłe róże koralowe (z pigmentem żółtym) zamiast ocieplić bladą skórę sprawiamy, że szybciej wygląda na zmęczoną. Bo jeśli połączymi niebieskie światło z żółtym pigmentem, to z lekcji plastyki, wiemy jaki otrzymujemy kolor...Może nie dosłownie zielony, ale ziemisty.

Zimą sięgamy więc po chłodne odcienie różu do policzków od herbacianch poprzez mleczne, aż po fuksję.

logo
Gwiazda wiosennej kolekcji na 2015 Chanel, róż do policzków w kamelie Fot. Materiały prasowe
Delikatny czy z mocą
Z różem jest trochę podobnie jak z pomadką. Niektóre kobiety wybierają taki odcień, który jest tak subtelny, że niemal zlewa się z naturalnymi kolorami twarzy. Inne znowu uwielbiają, kiedy policzki podkreślone są konkretnym kolorem. Wyrazistą, graficzną plamą barwną, która jest znakiem charakterystycznym ich makijażu i nieprawdopodobnie odmładza twarz. O ile to kolor, który optycznie nie postarza (wszystkie odcienie czerwieni czy bordo) i pasuje do reszty makijażu. Zapytałam makijażystkę do jakiej urody pasuje róż delikatny, a do której mocny, krzykliwy, niemal jak różowa pomadka z pigmentem fluo.
Urszula Adamiak, Make-up artist dla Chanel

Z doświadczenia wiem, że tak jak się niektórych pań nie przekona do mocnego różu, innych nie da się namówić na nieco subtelniejszą jego wersję. Tak naprawdę to kwestia upodobań, podobnie jak w przypadku doboru pomadki. Ale są pewne zasady, których powinnyśmy się trzymać...

Najpiękniej w mocnych fuksjowych odcieniach różu do policzku jest kobietom o bardzo jasnej, mlecznej cerze. Właśnie teraz, zimą przy chłodniejszym świetle takie kolory wyglądają na bladej skórze przepięknie. Co innego latem - przypominają czerwone plamy. Dlatego róż, podobnie jak podkład powinno się dwa razy do roku zmieniać. I w sezonie letnim, kiedy jest bardziej złociste, żółte światło, zamieniamy fuksje na łososie i morele.

Jeśli cera nie jest idealnie jasna i występują na niej zaczerwienienia, zdecydowanie lepiej wygląda na niej róż subtelny, herbaciany. Mocniejsze kolory mogą tylko podkreślić niedoskonałości skóry.

logo
Wiosenna odsłona kultowych Meteorytów Guerlain Fot. Materiały prasowe
Kółka, kreski czy cyferki?
Co makijażysta, to inna zasada nakładania różu. Zmienia się to także wraz z trendami. I tak jak dawniej podkreślano górne partie kości policzkowych poziomą kreską, następnie tak zwane jabłka policzków kółkami, dziś obowiązują zupełnie inne reguły. Jeden znany makijażyta uczył mnie, żeby pędzlem malować na twarzy, zaczynając od skroni cyfrę 3. To jak to się w końcu robi poprawnie?
Urszula Adamiak, Make-up artist dla Chanel

Nie da się prekazać jednego złotego sposobu na nakładanie różu do policzków. Akurat w przypadku aplikacji patrzymy przede wszystkim na morfologię twarzy. I u większośći kobiet kobiet będzie to podkreślanie policzków tuż pod kością (co ją uwypukli), u innych będą to dwie poziome kreski w kierunku skroni, a w przypadku kolejnej grupy - cyferka. Ja akurat maluję dwójkę a nie trójkę.

Zauważyłam pracując w perfumerii, że klientki wolą szersze pędzle do różu. A ja odwrotnie. Dla mnie im mniejszy, węższy pędzel, tym wygodniej i precyzyjniej nakłada się róż w taki sposób, w jaki tylko chcemy. Rysuję wąskim pędzlem linię, a następnie rozcieram ją kolistym ruchem pędzlem nieco szerszym. W ten sposób nakładając róż można sobie wymodelować twarz. Szeroki pędzel do aplikacji różu może powodować plamy, które usunie jedynie demakijaż - bo nałożymy zbyt dużą ilość kosmetyku na raz.

logo
Róż w kremie Dream Touch Blush w kolorze Pink Maybelline Fot. Materiały prasowe
logo
Róż w kamieniu 03 Blush no 22 Korres Fot. Materiały prasowe
Kiedy róż znika lub zamienia się w plamy...
Po świeżości różu można poznać ile godzin temu się malowałyśmy. Po pierwsze - zmienia kolor, po drugie, przy cerze tłustej lub mieszanej - zlewa się z resztą makijażu lub zamienia w plamy, a po trzecie - bywa, że znika szybciej niż go nałożyłyśmy wysilając się w precyzji aplikacji. Dlaczego u niektórych kobiet ten róż wygląda świeżo i go widać, a u innych znika lub paskudnie się rozmazuje.
Urszula Adamiak, Make-up artist dla Chanel

Róż to kosmetyk o najkrótszej trwałości na twarzy. Bardzo często ściera się, albo wchłania. Dzieje się tak dlatego, że skóra przez cały dzień "pracuje", jej temperatura zmienia się, raz jest cieplej, raz chłodniej. I z tego co wiem, to najlepiej jest w ciągu dnia nanosić poprawki i dodać różu, który zdążył się już zmazać lub wchłonąć.

Najdłużej róż utrzymuje się na skórze suchej i według mnie najpiękniej przy takiej cerze wygląda róż w kremie, który sprawia, że taka twarz wydaje się bardziej plastyczna. Ale nie polecam go do cery tłustej, której nadmiaru takich konsystencji zdecydowanie nie potrzeba.

Uwielbiam róże w kamieniu z odrobiną perły, ale w przypadku cer mieszanych i tłustych jest ryzyko, że twarz będzie się świecić zbyt intensywnie, przez co róż zamiast ją modelować i wyszczuplać przyczyni się do tego, że buzia będzie wydawała się znacznie pełniejsza. Drobna mika jest znacznie bezpieczniejsza niż intensywna perła.

W makijażu zawsze dobrze wygląda zróżnicowanie. Błysk równoważymy matem lub satyną. I odwrotnie.

logo
Róż w kamieniu Provoke w kolorze nr 51 Pure Rose Dr Irena Eris Fot. Materiały prasowe
logo
Róż w kolorze nr 01 Skin Match Astor Fot. Materiały prasowe
Skórom mieszanym i tłustym, co wiem z autopsji najlepiej jest w towarzystwie różu pudrowego, wypiekanego. Choć u mnie ostatnio sprawdza się genialnie (pomimo tłustej cery) róż w sztyfcie Clinique (na zdjęciu) i wyjątkowo długo utrzymuje się na skórze bez poprawek.
logo
Chubby Stick Sculpt Clinique Fot. Materiały prasowe
logo
Róż w kolorze 300 Down Boy Fot. Materiały prasowe
Kropka nad "i" makijażu?
Znam kobiety, które różu nie używają wcale, bo albo mają własne naturalne rumieńce, albo uwielbiają tak nasycone odcienie pomadek, że róż wydaje im się zbędny. Akurat ja, jeśli juz się maluję, to różu używam zawsze. Wydaje mi się niezbędnym elementem makijażu. Taką kropką nad "i".Ale sprawdzam co na to, nasza ekspertka...
Urszula Adamiak, Make-up artist dla Chanel

Można nie zrobić makijażu, ale bez różu do policzków twarz wygląda na smutną, szarą i bardziej zmęczoną. Róż to kosmetyk, który ma sobie magię odejmowania lat, a dodawania skórze promiennego, wypoczętego wyglądu. I świeżości, której nie namalujemy samym podkładem. Dlatego jest niezastąpiony i każda kobieta powinna swoje dwa ulubione kolory mieć zawsze pod ręką (w zależności od sezonu).

logo
Róż do policzków K Collistar / Douglas Fot. Materiały prasowe
I to chyba najlepsza rekomendacja.
Chcesz więcej stylu? Polub nas na facebooku!