Chory na cukrzycę trafił do izby wytrzeźwień. Miał opaskę, by wezwać lekarza.
Chory na cukrzycę trafił do izby wytrzeźwień. Miał opaskę, by wezwać lekarza. Fot. Shutterstock

Chory na cukrzyce mężczyzna zasłabł w autobusie i zamiast do lekarza trafił do izby wytrzeźwień. Dopiero tam dostrzeżono na jego ręce opaskę, że choruje na cukrzyce, a mimo to wystawiono mu rachunek na 280 zł.

REKLAMA
Mężczyzna wracał z pracy autobusem i nagle zasłabł z powodu spadku cukru. Kierowca autobusu z powodu jego dziwnego zachowania wezwał straż miejską, a ta zawiozła go na izbę wytrzeźwień do Zabrza. Dopiero tam została zauważona opaska, na której było napisane, że pan Maciej ma cukrzyce i w razie zasłabnięcia proszę wezwać lekarza, a mimo to nadal nie udzielono mu pomocy. Mężczyzna miał w plecaku dokumenty potwierdzające, że jest chory, glukometr i insulinę.
Jak powiedział Kontaktowi 24, pan Maciej nie wiedział co się wokół niego dzieje. – Zabrali mnie na izbę wytrzeźwień rozebrali do majtek i trzymali mnie z pijanymi osobami – mówi.
Pan Maciej opuścił izbę wytrzeźwień po kilku godzinach i otrzymał rachunek za pobyt na 280 zł. Nie ma zamiaru za niego płacić. Mężczyzna oczekuje przeprosin. Oficjalne stanowisko dyrektora izby wytrzeźwień w Zabrzu w tej sprawie poznamy dopiero w poniedziałek.