
Agresywne działania Rosji wymuszają podwyższenie stanu gotowości już nie tylko na wschodzie Ukrainy. Jak informują brytyjskie media, rosyjskie bombowce zapuszczają się już nad kanał La Manche, a na ich pokładach znajduje się broń jądrowa. Do ewentualnego ataku Rosjan szykuje się też Kijów, którego obrona jest właśnie znacząco wzmacniana.
REKLAMA
Rosyjski atom w środku Europy
Grę strachu w przestrzeni powietrznej nad otaczającymi Europę morzami Rosjanie toczą z NATO od dawna i nie zaprzestali jej nawet wówczas, gdy obustronne relacje wydawały się najlepsze w historii. Eskalacja konfliktu na Ukrainie doprowadziła jednak do zaostrzenia rosyjskich prowokacji wobec innych krajów Europy. Brytyjski "Sunday Express" zdradza, że dowództwo RAF potwierdziło, iż przechwycone 28 stycznia rosyjskie bombowce Tu-95 miały na pokładzie broń jądrową.
Grę strachu w przestrzeni powietrznej nad otaczającymi Europę morzami Rosjanie toczą z NATO od dawna i nie zaprzestali jej nawet wówczas, gdy obustronne relacje wydawały się najlepsze w historii. Eskalacja konfliktu na Ukrainie doprowadziła jednak do zaostrzenia rosyjskich prowokacji wobec innych krajów Europy. Brytyjski "Sunday Express" zdradza, że dowództwo RAF potwierdziło, iż przechwycone 28 stycznia rosyjskie bombowce Tu-95 miały na pokładzie broń jądrową.
Co więcej, pomimo ciągłego towarzystwa myśliwców z Wielkiej Brytanii i Francji, Rosjanie postanowili przypomnieć Europejczykom, że ich zdolne do przenoszenia głowic jądrowych bombowce mogą łatwo dolecieć w sam środek Starego Kontynentu. Tym razem rosyjscy piloci nie zawrócili więc w okolicach Szkocji, a wybrali się aż w kierunku wybrzeży Francji.
Kijów obawia się nalotów?
Coraz bardziej odważne kroki podejmowane przez wojska rosyjskie sprawiły też, iż w poniedziałek zadecydowano o wzmocnieniu obrony Kijowa. Choć ukraińska stolica leży około 700 km od linii frontu, na którym toczy się wojna z Rosją, władze ukraińskiej stolicy postanowiły zarządzić w mieście stan podwyższonej gotowości. Oznacza to między innymi przegląd kijowskich schronów, w którym ludność stolicy mogłaby się ukryć przed rosyjskim ostrzałem lub nalotami.
Coraz bardziej odważne kroki podejmowane przez wojska rosyjskie sprawiły też, iż w poniedziałek zadecydowano o wzmocnieniu obrony Kijowa. Choć ukraińska stolica leży około 700 km od linii frontu, na którym toczy się wojna z Rosją, władze ukraińskiej stolicy postanowiły zarządzić w mieście stan podwyższonej gotowości. Oznacza to między innymi przegląd kijowskich schronów, w którym ludność stolicy mogłaby się ukryć przed rosyjskim ostrzałem lub nalotami.
Znacznemu wzmocnieniu w najbliższych dniach mają ulec też zabezpieczenia wokół granic miasta. Więcej żołnierzy, funkcjonariuszy i lepsza infrastruktura obronna ma pojawić się szczególnie na ośmiu głównych wjazdach do Kijowa. Ukraińscy dowódcy uznali, iż zasadne będzie też rozmieszczenie w mieście snajperów.
Źródło: RMF24.pl / "Sunday Express"
