Początek lutego może przynieść Sejmowi kolejny głośny transfer. Tym razem do przywdziania nowych barw szykuje się niezrzeszony poseł Jan Tomaszewski, który niegdyś należał do klubu PiS. Były bramkarz zamierza dołączyć do Klubu Parlamentarnego PO. – Zgłosiłem już akces, decyzja będzie jutro – powiedział we wtorek Tomaszewski.
Występując przed kamera stacji TVP Info, Tomaszewski zdradził, że jego marzeniem była koalicja PO-PiS, koalicja tak silna, że mogłaby zmieniać konstytucję. Niestety, otoczenie Jarosława Kaczyńskiego, który zdaniem Tomaszewskiego jest wybitnym politykiem, wolało wejść na drogę konfrontacji z PO.
Poseł zdecydował się ubiegać o miejsce w klubie PO, ponieważ duże wrażenie zrobiła na nim premier Ewa Kopacz. Ta, będąc jeszcze marszałkiem Sejmu, potrafiła zachować spokój i rozwagę nawet wówczas, gdy inni politycy prężyli muskuły w związku z konfliktem ukraińskim.
– Chce wyrazić poparcie dla 100 dni premier Ewy Kopacz, która wzięła na klatę błędy poprzedników – oświadczył Tomaszewski, dodając, że będzie popierał rząd Kopacz nawet wtedy, gdy jego kandydatura zostanie odrzucona. – Robię to dla dobra moich wyborców – podkreślił były piłkarz.
Tomaszewski zapewnił, że jego decyzja nie ma związku z tegorocznymi wyborami parlamentarnymi. Zdradził przy tym, że rozmawiał już ze Stefanem Niesiołowskim oraz Cezarym Grabarczykiem. Ten ostatni miał powiedzieć Tomaszewskiemu: "Witamy na pokładzie".
Tomaszewski rozstał się z klubem PiS, ponieważ nie zgadzał się z postępowaniem łódzkich struktur partii Jarosława Kaczyńskiego.
– To była całkowita pomyłka, że ten człowiek znalazł się w naszym klubie, od początku nie powinno go tu być – w taki sposób odejście Tomaszewskiego komentował w lecie 2014 roku Marcin Mastalerek, obecny rzecznik prasowy PiS.
źródło: TVP Info