W mediach pojawiły się doniesienia, które przekonują, że król Jordanii Abdullah II osobiście uczestniczył w nalotach na pozycje Państwa Islamskiego. Okazało się jednak, że monarcha nie brał udziału w żadnych atakach.
Źródłem nieporozumienia było zdjęcie, jakie ukazało się na facebookowym profilu jordańskiej monarchii. Fotografia przedstawia ubranego w wojskowy mundur króla Abdullaha II. W dodanym pod nią opisie poinformowano, że w związku z zamordowaniem przez członków Państwa Islamskiego jordańskiego pilota monarcha skrócił wizytę w Stanach Zjednoczonych.
Kilka serwisów internetowych podało, że król – który w przeszłości pilotował m.in. śmigłowce – osobiście weźmie udział w nalotach na pozycje Państwa Islamskiego. Jordański rząd, na którego komunikat powołuje się portal Business Insider, zaprzeczył jednak tym pogłoskom, podkreślając, że król nie był osobiście zaangażowany w powietrzne ataki.
Po tym, jak członkowie Państwa Islamskiego spalili żywcem jordańskiego pilota wojskowego, Abdullah II wezwał do bezwzględnej walki z terrorystami.
– Prowadzimy tę wojnę, aby chronić naszą wiarę, nasze wartości i zasady humanitarne. Ze względu na te wartości nasza wojna będzie nieustępliwa i dotknie Państwo Islamskie na jego ziemi – oznajmił monarcha.