Sen nie zawsze musi przynosić ulgę. Jeżeli śpi się za długo - rekordziści dochodzą do 50 godzin -życie na jawie powoli zamienia się w koszmar. W ciągu swojego życia 5 procent populacji na świecie będzie przez jakiś czas cierpieć na powiązane z hiperinsomnią schorzenia.
Naukowcy z Uniwersytetu Harvard opublikowali właśnie listę optymalnego czasu snu. Dla dorosłego człowieka powinno to być 7-9 godzin dziennie. W efekcie, każdy z nas prześpi średnio jedną trzecią życia. Jednak wymagania stawiane ludziom powodują, że ten czas jest w praktyce dużo krótszy. Na przykład Barack Obama normy nie wypełnia, prezydent USA śpi średnio 6 godzin na dobę.
Tyle w teorii. W praktyce problemem, o którym nie mówi się tak dużo, jak o insomnii, jest spanie zbyt długo. To zagadnienie dużo bardziej tajemnicze, często na samym początku przez samych chorych traktowane jako dowód na to, że brakuje im motywacji. Choroba często miesiącami, a nawet latami może nie być uznawana przez niego za problem medyczny. Nic bardziej mylnego.
Z hipersomnią idiopatyczną ma się do czynienia, gdy człowiek w czasie epizodu choroby przez kilka tygodni śpi nawet po 18 godzin na dobę. Po wstaniu przez dłuższy czas chorzy nie potrafią przytomnie funkcjonować, opisują to tak, jakby byli cały czas w mgle senności. Takie epizody mogą zdarzać się kilka razy w roku.
We mgle
Hipersomnia idiopatyczna może dopaść ludzi, którzy prowadzili wcześniej aktywne zawodowo i towarzyszko życie. Bohaterka tekstu w serwisie Medium.com Anna Sumner opowiadała, że spała nawet 12 godzin na dobę, a i tak potrzebowała w ciągu dnia krótkich przerw na leczący ze zmęczenia sen. Zanim zdiagnozowano u niej schorzenie, miała problemy z pracą (zdarzało jej się budzić po 24 godzinach), ze studiami, z aktywnym życiem towarzyskim.
W tekście opisana została również historia Lloyda Johnsona, który mówił, że wybudzał się przez kilka godzin po wstaniu, mówił o towarzyszących chorobie zanikach pamięci. Johnson czasem dochodził do siebie dopiero w autobusie wiozącym go do szkoły średniej, nie pamiętał zupełnie wcześniejszego wstania z łóżka, prysznica czy zakładania ubrań.
Oboje pokładają nadzieję w lekach, które podawane są przez anestezjologów i mogłyby im pomóc wyjść w ciągu dnia z "mgły senności". Mówią, że hipersomnię idiopatyczną dużo trudniej zdiagnozować niż na przykład narkolepsję.
Kardiochirurg zasypia
W uproszczeniu narkolepsja to zapadanie w głęboki sen w ciągu dnia, mimowolnie, na kilka minut. Drzemki powtarzają się średnio co dwie godziny, choć narkolepsja może mieć też ostrzejsze oblicze. Chorzy bardzo boją się takich krótkich epizodów, nie pamiętają ich, mogą się zdarzać nawet przy wykonywaniu najbardziej skomplikowanych czynności. Potrzeba snu jest nagła, bardzo silna i niezależna od woli chorego.
Profesor Szelenberger opisuje przypadek chorego na narkolepsję kardiochirurga, który nawet w czasie wykonywania operacji musiał się na chwilę położyć. Leczenie schorzenia trwa całe życie, może polegać na stworzeniu uregulowanego systemu drzemek i wysypianiu się w nocy.
Brak kontaktu ze światem
Bardzo rzadkim schorzeniem jest zespół Kleinego-Levina, czyli syndrom śpiącej królewny. Cierpi na niego 1000 osób na świecie. Chorzy miewają ataki co kilka miesięcy. Wtedy, przez kilka tygodni śpią po 22 godziny na dobę, nie można ich dobudzić.
Na zespół Kleinego-Levina nie ma skutecznego leku, z wiekiem można z niego wyrosnąć. Dotyka najczęściej młodych ludzi, głównie mężczyzn. BBC zrealizowało reportaż o młodej Brytyjce, która próbuje sobie z chorobą radzić. Gdy jej organizm na chwilę się wybudza, nie odzyskuje wtedy przytomności. Jest bardzo agresywna, je w bardzo dużych ilościach i tylko bardzo niezdrowe rzeczy. Można z nią porozmawiać, choć zachowuje się jak dziecko i potem zupełnie takich rozmów nie pamięta.
W międzyczasie dziewczyna stara się prowadzić jak najbardziej normalne i aktywne życie.
Schorzenia związane z hiperinsomnią dotykają statystycznie dwóch na 50 000 osób. W Polsce na samą bezsenność skarży się 24 proc. populacji.
Ludzie starsi (65 lat i więcej): 7–8 godzinCzytaj więcej
Profesor Waldemar Szelenberger
O patologii mówimy wtedy, gdy senność nie ustępuje po śnie i/lub gdy pojawia się podczas angażującej aktywności, na przykład w trakcie rozmowy, podpisywania kontraktu, egzaminu. (...) Nadmierną sennością w ciągu dnia (lub hipersomnią) nazywamy niezdolność do utrzymania dostatecznej czujności podczas głównego epizodu czuwania w ciągu doby, z niepożądanym zapadaniem w sen.Czytaj więcej