Politycy PO zdają się nie przejmować kontrolą oświadczeń majątkowych ministra sportu Andrzeja Biernata, którą prowadzi CBA. Małgorzata Kidawa-Błońska, nowa rzecznik rządu, zapewniła, że akcja CBA to „rutynowe działanie”.
Podczas rozmowy z radiem RMF FM rzecznik rządu została zapytana m.in. o dziwne zachowanie Biernata, który miał odmówić funkcjonariuszom dostępu do informacji dotyczących jego konta bankowego.
– Z tego, co mówił, służby powiedziały, że i tak będą to sprawdzać, żeby się nie przejmował, mają uprawnienia do tego, żeby badać to, co się dzieje na koncie i o tym posłowie wiedzą – wyjaśniła Kidawa-Błońska.
Rzecznik rządu dodała, że kontrole CBA są standardowym postępowaniem, a dokładnemu sprawdzaniu poddaje się zwykle po kilkudziesięciu posłów jednocześnie. Kidawa-Błońska zdradziła też, że Biernat kontaktował się już w tej sprawie z premier Kopacz, która nie będzie podejmować żadnych kroków personalnych przed zakończeniem kontroli CBA.
– W tym momencie na pewno nie, bo nie ma żadnych wątpliwości i nie ma żadnego zarzutu wobec pana ministra. Nawet nie ma podejrzenia, że zrobił coś nieprawidłowego – podkreśliła rzecznik, zaznaczając, że obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, by minister został także sekretarzem generalnym PO.
Z medialnych doniesień wynika, że uwaga funkcjonariuszy CBA skupia się na wpisanym do oświadczenia majątkowego Biernata samochodzie firmy Land Rover. CBA ma sprawdzać, skąd Biernat miał środki na zakup tak drogiego auta. Sam minister tłumaczył, że samochód kupił za gotówkę oraz zaciągnięty kredyt.
– Wszystkie przepływy były z mojego konta, także nie widzę tutaj żadnych problemów. Czekam na wyniki kontroli. Byłem zapewniany przez panów z CBA, że to jest normalna procedura – powiedział Biernat. Radio RMF FM twierdzi, że minister nie chciał współpracować z CBA. Funkcjonariusze mieli zdobyć dostęp do wyciągów z jego konta dopiero po uzyskaniu sądowej zgody.