
Jest nauczycielem historii, a w wolnym czasie miłośnikiem gier planszowych. Piotr Jasik nie mógł zapamiętać ich reguł, dlatego postanowił nagrywać filmy i tym sposobem stworzył kanał na YouTube. Dziś łączna liczba jego wyświetleń przekracza milion i youtuber nie musi wydawać na nowe pozycje już ani złotówki.
REKLAMA
Od jakiegoś czasu ciągle mówi się o powrocie mody na gry planszowe. Coraz więcej osób szuka alternatywnej formy rozrywki, chce odciąć się od komputera i wyłączyć telefon. Bardzo łatwo w większych miastach znaleźć kluby osiedlowe, które same organizują różne spotkania. W samych Gliwicach, co pół roku organizowana jest impreza "Pionek".
Piotr Jasik z zawodu jest nauczycielem historii i pracuje w dwóch szkołach. Po godzinach zajmuje się recenzowaniem gier planszowych. Śmiało można stwierdzić, że zna prawie wszystkie pozycje, które pojawiają się na polskim rynku, a jest ich naprawdę dużo. Jak sam przyznaje, irytuje go, gdy spora część osób jako gry planszowe, z którymi miała styczność wymienia Chińczyka czy Monopol.
Pomysł na kanał zrodził się w ciekawy sposób już 5 lat temu. Piotr zaczął kupować sobie gry i stwierdził, że nie pamięta ich zasad, więc zaczął je sobie nagrywać. Trafił też na zagraniczny kanał The Dice Tower, który jest popularny także w Polsce. Wtedy stwierdził, dlaczego, by nie spróbować robić tego samemu. Oprócz jego Game Troll TV w naszym kraju możemy znaleźć jeszcze kilka innych kanałów poświęconym grom planszowym np.: Gry planszowe u Wookiego albo BoardGamesTV Gry Planszowe.
350 gier
W jego domu można znaleźć ponad 350 różnych tytułów, a ulubioną pozycją jest "Chaos w Starym Świecie". Dla przyjemności z przyjaciółmi i swoją narzeczoną gra 2-3 razy w tygodniu. Zawodowo, czyli po to, aby ograć grę, a później zrobić jej recenzję – dużo częściej.
W jego domu można znaleźć ponad 350 różnych tytułów, a ulubioną pozycją jest "Chaos w Starym Świecie". Dla przyjemności z przyjaciółmi i swoją narzeczoną gra 2-3 razy w tygodniu. Zawodowo, czyli po to, aby ograć grę, a później zrobić jej recenzję – dużo częściej.
Samotna osoba wcale nie musi posiadać kompana do rozgrywki. Okazuje się, że do wielu gier dołącza się motyw tylko dla jednego uczestnika i działa to płynnie. Co więcej, istnieją także pozycje przeznaczone tylko dla jednej osoby i można zauważyć na nie trend.
Większość z nas zapewne zna tylko takie klasyki jak Chińczyk, Monopol czy Scrabble, co bardzo irytuje miłośników gier. Piotr Jasik dla osób, które dopiero zamierzają rozpocząć swoją przygodę z planszówkami poleca “Osadnicy z Catanu”, która zresztą dorobiła się swojej komputerowej wersji oraz “Wsiąść do Pociągu”. – Mimo że mają proste zasady, potrafią wciągnąć na kilkanaście godzin, będziecie bawić się fenomenalnie – zapewnia Piotr.
Podczas rozgrywek nie dochodzi raczej do spięć, ale najbardziej irytującą czynnością, którą można zrobić przeciwnikowi jest interpretowanie na głos jego decyzji. – Chce się wtedy wstać i strzelić ją w pysk – mówi bez ogródek Piotr.
Na grach planszowych da się także zarobić. – Skłamałbym jeśli powiedziałbym, że nie pojawiają się reklamodawcy – mówi Piotr. – Gdybym policzył wszystkie koszta gier, które recenzuję miesięcznie to wyszłaby z tego gruba sumka. Nie wydaję na nie ani złotówki, wszystkie dostaję od wydawnictw. Inni reklamodawcy też się zgłaszają, nie jest ich wielu, ale coś się dzieje – dodaje.
A ceny gier nie są niskie, są porównywalne do tych komputerowych. Przykładowo wyżej wymienione: "Chaos w Starym Świecie" kosztuje 199 zł, "Osadnicy z Catanu" 100 zł, a "Wsiąść do Pociągu" 160 zł.
