Radny dolnośląskiego sejmiku u kandydat na prezydenta Paweł Kukiz przez zaangażowanie w politykę ma problemy w pracy muzyka.
Radny dolnośląskiego sejmiku u kandydat na prezydenta Paweł Kukiz przez zaangażowanie w politykę ma problemy w pracy muzyka. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta

Paweł Kukiz coraz boleśniej przekonuje się, że zabawa w politykę wbrew pozorom jest tylko dla twardych zawodników. Kilka tygodni temu dolnośląski radny i kandydat w wyborach prezydenckich zdziwił się, że media interesują się jego oświadczeniem majątkowym. W czwartek zaskoczyła go tymczasem decyzja wytwórni Sony Music Polska, która postanowiła nie wspierać jego politycznych ambicji.

REKLAMA
Muzyka nie lubi polityki
"Oni po prostu chcą mnie finansowo wykończyć. Chcą, żebym się poddał.... NIGDY! Po moim trupie, bandziory! Przyjdzie wkrótce na was czas" – odgraża się branży muzycznej Paweł Kukiz w najnowszym wpisie na Facebooku. To reakcja na decyzję wytwórni Sony Music Polska, która postanowiła właśnie zerwać z nim współpracę. Decyzja ta jest związana bezpośrednio z udziałem znanego z estrady polityka w kampanii prezydenckiej. Wytwórnia uznała, że nie chce być w nią zaangażowana.
Paweł Kukiz informuje, że w związku z tym nie powstanie jego kolejna płyta z legendarnym gitarzystą Janem Borysewiczem. Za zerwany wytwórnia uznała cały kontrakt z uzdolnionym muzycznie politykiem, który teraz będzie musiał szukać nowych producentów. Takie plany miał również przypadku płyty z członkiem "Lady Pank", ale wytwórnia Sony Music Polska poinformowała go, że "Borysewicza ma na wyłączność".
Spisek?
Dolnośląski radny przekonuje, że ten fakt utwierdził go w podejrzeniach, iż przeciwko jego planom przejęcia władzy w Pałacu Prezydenckim uknuto spisek, za którego wykonawstwo odpowiedzialna jest branża rozrywkowa. Przed tym miał go niedawno ostrzegać także Jan Borysewicz, który taką wiedzę miał zdobyć dzięki przyjaźni "z szefem jednej z największych rozgłośni komercyjnych w Polsce".
"Kiedy sobie to wszystko pozbieram do kupy to zaczynam rozumieć, dlaczego NIE MA starych moich płyt w EMPiK-ach i innych sklepach... Zaczynam rozumieć, dlaczego płyta "Zakazane Piosenki" ukazała się z opóźnieniem a nie w dniu premiery" – pisze Paweł Kukiz.
Same oszczędności
Może i stracił on wiele tysięcy złotych, które mógłby zarobić dzięki nowej płycie z Janem Borysewiczem, ale powinien zrozumieć, że dzięki decyzji Sony Music Polska zyskał też przed wyborami genialną reklamę. Co więcej, chyba idealnie skrojoną pod jego potencjalny elektorat, do którego rzekomy spisek establishmentu przeciwko niepokornemu obrońcy polskości powinien niezwykle mocno przemówić.
Wykreowanie tak dobrej akcji promocyjnej przez speców od marketingu politycznego też kosztuje krocie. Summa summarum, Paweł Kukiz być może wyjdzie więc na swoje...