Anna Grodzka zaczęła kampanię wyborczą. Ale nawet jej sztab w nią nie wierzy.
Anna Grodzka zaczęła kampanię wyborczą. Ale nawet jej sztab w nią nie wierzy. Fot Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Reklama.
Kandydatura Anny Grodzkiej w wyborach prezydenckich to zdecydowany przełom. Ale nie ma sensu ukrywać, że kandydatka lewicy społecznej (Partia Zieloni i kilkanaście innych organizacji) nie ma szans. Tak jak wielu innych kandydatów. Mimo tego oni i ich sztaby robią dobrą minę do złej gry. Ale nie sztab Grodzkiej. “Zbieramy podpisy pod kandydatką Zielonych na prezydenta, Anną Grodzką... tak, tak wiemy, że jest bez szans..” - relacjonuje Magdalena Gwóźdź z TVN24.
Skoro nawet sztab w nią nie wierzy, to po co w ogóle startować? Tymczasem Grodzka na konferencji przedstawiła kompleksowy program wyborczy. Chce zwiększenia zakresu demokracji bezpośredniej, większych osłon socjalnych i większego wykorzystania odnawialnych źródeł energii.

Kandydatka zamierza również walczyć z wyprowadzaniem zysków do rajów podatkowych przez międzynarodowe korporacje, które teraz korzystają z ulg i możliwości optymalizacji podatkowej, nie dokładając się proporcjonalnie do wspólnego budżetu, i jednocześnie płacąc grosze swoim polskim pracownikom. Czytaj więcej

Grodzka ogłosiła też swoje hasło wyborcze: Polska fair!