
Ta pani nie wygra wyborów prezydenckich. Musiałby wydarzyć się cud, aby obecne 3 proc. poparcia przekuć w walec, którym kandydatka SLD rozjedzie 63 proc. głosów dla Bronisława Komorowskiego. Ale Magdalena Ogórek, osoba właściwie spoza świata polityki, już wygrała, bo jej nazwisko w nieco ponad miesiąc stało się marką, po którą po wyborach mogą się sięgnąć reklamodawcy.
Monika Krajewska, Prezes Zarządu Green Stream Communication S.A zwraca uwagę, że Magdalena Ogórek jest rozpoznawalna nie tylko w Polsce, ale i za granicą. – U polskiego polityka, który wziął się prawie znikąd, jest to wyjątkowym sukcesem. Jej popularność może otworzyć szanse na nowe kierunki rozwoju kariery. Magdalena Ogórek gra na siebie i w tej kwestii nie ma dwóch zdań – mówi Krajewska. Jej zdaniem, kandydatka SLD na prezydenta musi teraz tylko dobrze pokierować swoją karierą. – Historia zna takie przypadki, choć pamiętamy innych polityków znikąd, o których - po zrobieniu zamieszania na scenie partyjnej - słuch zaginął. – dodaje moja rozmówczyni.
Nawet, jeśli nie chce się uczestniczyć w debacie politycznej, to oglądając jakiekolwiek media, człowiek się o nią ociera. Pani Ogórek była wcześniej praktycznie nieznana i nagle staje się osobą, która wchodzi na salony i jest rozpatrywana na tym samym poziomie co obecny prezydent i pozostali kandydaci. Ale co to oznacza dalej, w sensie czysto komercyjnym, stoi wciąż pod znakiem zapytania.
Zdaniem Moniki Krajewskiej, Magdalena Ogórek jest produktem samym w sobie. – Jeśli umiejętnie zajmie się swoim PR-em, będzie mogła sprzedać siebie samą, tak jak robią to choćby byli prezydenci i inni znani politycy, prowadzący różnego rodzaju wykłady, czy szkolenia, chociażby z umiejętnego kreowania wizerunku. Jeśli natomiast będzie gotowa sprzedać swoje nazwisko "produktowo", może znajdzie się zainteresowany – mówi ekspertka branży PR.
To jest trochę taki case jak z panią Rozenek - perfekcyjną panią domu. Oprócz tego, że ma urodę, to udało jej się zaistnieć. Ma charyzmę, która pozwoliła jej zaistnieć w tym programie. Ludzie chcą ją oglądać, bo ma coś w sobie, co powoduje, że chcą ją oglądać. Ale pozycjonowanie się pt. startowałam w wyborach prezydenckich jest fajne, bo zbudowała świadomość twarzy i nazwiska. Ale musiałaby wypełnić to jeszcze jakąś treścią.
