Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przygotowuje się do kolejnej rundy dyskusji z internautami. Tym razem już nie tylko o prawie i ACTA, ale również o tym, jak powinno wyglądać nowoczesne państwo. Dlatego na zbliżającym się II Kongresie Wolności w internecie rząd chce rozmawiać głównie o walce z wykluczeniem cyfrowym. A najlepsze sposoby na to już teraz władze chcą poznać od internautów.
Swoje pomysły na walkę z e-wykluczeniem i większą integrację polskiego społeczeństwa w sieci można zgłaszać do środy na stronie internetowej Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Urząd ministra Michała Boniego przyrzeka, że weźmie je pod uwagę przygotowując projekty, które zostaną przedstawione na II Kongresie Wolności w internecie, który zaplanowano już na 28 maja. Będzie to druga edycja spotkań szefa MAiC i reprezentujących rząd ekspertów z praktykami, czyli obywatelami-internautami. Na pierwszym kongresie w marcu Michał Boni obiecał, że wkrótce rząd stworzy Kartę Praw Podstawowych i Wolności w internecie, która będzie rozwiązaniem wszelkich niedomówień i obaw zawiązanych z ingerencją państwa w swobodę korzystania z sieci.
- Chcemy we współpracy z resortami przygotować taką analizę wszystkich zapisów, które dotyczą obszaru cyfrowego i obszarów związanych z wolnością, bezpieczeństwem i odpowiedzialnością i móc na przełomie kwietnia i maja, czy na początku maja, te wszystkie rekomendacje - rządowe, pozarządowe, sieciowe, każde możliwe - położyć na stole i powiedzieć, czy nam się z tego układa Karta Praw Podstawowych i Wolności w Internecie - mówił szef MAiC na spotkaniu przed dwoma miesiącami. Dodając, że Karta ma dać "poczucie swobody i reguł, które powinny w sieci obowiązywać - żeby było bezpiecznie, żeby było poczucie wolności, żeby przestrzegać także tego, co jest ważne dla twórców, ich praw do tego co stworzyli". Wszyscy czekają więc na to, by pod koniec maja wreszcie te ustalenia poznać. Temat ACTA jednak na dobre przygasł i od jakiegoś czasu ministerstwo mocniej akcentuje głównie potrzebę rozmowy z cyfrowym społeczeństwem o tym, jak je poszerzyć o nowe grupy.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego i rządu wynika bowiem, że w około 30 proc. polskich gospodarstw domowych wciąż internet jest rzeczą obcą. Ponieważ wielu Polaków nie tylko nie ma technicznych możliwości korzystania z sieci, ale po prostu nie są tym w ogóle zainteresowani. To w znacznej mierze wyklucza ich społecznie, odbierając dostęp do najnowszych rozwiązań. A z czasem może nawet utrudnić, lub wykluczyć możliwość załatwienia naprawdę wielu spraw urzędowych, bo do tego coraz częściej służą przecież e-formularze. Rządowi eksperci nie mają jednak żadnego błyskotliwego sposobu na przekonanie nieprzekonanych. Jak dotąd ustalili głównie to, że najmocniej zagrożoną cyfrowym wykluczeniem grupą społeczną są ludzie powyżej 50. roku życia, mieszkający na wsi, a także ci z wykształceniem podstawowym i średnim. Rząd wie też, że nie najlepiej z dostępem do internetu jest u osób bezrobotnych i ubogich.
W tej chwili specjaliści z MAiC zaproponowali jednak jedynie kolejną ogólnopolską kampanię społeczną. W radiu, telewizji i gazetach miałby się więc pojawić reklamy zachęcające do korzystania z sieci i informujące o sposobach uzyskania dostępu do niej. Ale oprócz tego ministerstwo woli skonsultować się także ze zwykłymi ludźmi. Jeżeli macie więc jakiś naprawdę dobry pomysł, by zmienić sytuację e-wykluczonych, podrzućcie go rządowi tutaj