
W amerykańskich mediach pojawiły się doniesienia o nietypowych zakupach armii Stanów Zjednoczonych. Wynika z nich, że tylko w 2014 roku Departament Obrony wydał ponad 84 mln dolarów na viagrę oraz inne leki na zaburzenia erekcji. W tym zakresie Wojsko Polskie nie wzoruje się na się na swoim sojuszniku, bowiem nie kupuje żołnierzom takich środków.
REKLAMA
– W zapasach wojska (bieżących, wojennych, interwencyjnych) nie ma produktów leczniczych tego typu. Leki takie nie były i nie są planowane do zakupu w ramach Centralnego Planu Rzeczowego Środków Materiałowych na lata 2013-2022 – poinformował nas płk Jacek Sońta, rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej.
Z ustaleń portalu Military Times wynika, że od 2011 roku Departament Obrony Stanów Zjednoczonych wydał na takie leki 294 mln dolarów.
Z ustaleń portalu Military Times wynika, że od 2011 roku Departament Obrony Stanów Zjednoczonych wydał na takie leki 294 mln dolarów.
Defense Health Agency, która zajmuje się dystrybucją leków w ramach wojskowego systemu opieki zdrowotnej, poinformowała, że w 2014 roku czynni i emerytowani żołnierze oraz członkowie ich rodzin przedstawili ponad milion recept na viagrę, cialis, levitrę oraz inne leki na zaburzenia erekcji.
Służący wciąż żołnierze stanowili zdecydowaną mniejszość osób, które ubiegały się o środki na zaburzenia erekcji w wojskowym systemie opieki zdrowotnej. Wystawiono na nich mniej niż 10 procent recept.
Niemniej zaburzenia erekcji to coraz powszechniejszy problem. Od 2004 roku częstotliwość ich występowania wśród czynnych żołnierzy Stanów Zjednoczonych podwoiła się. Military Times przypomina, że zaburzenia erekcji mogą powstać m.in. na skutek wystąpienia zespołu stresu pourazowego, depresji oraz chorób somatycznych.
