
Apple wystawi swoich fanów na ciężki test lojalności. W 2020 roku na rynku ma się pojawić najdroższy gadżet sygnowany nadgryzionym jabłkiem: elektryczny samochód. To szybko rozwijająca się branża, w której coraz odważniej poczyna sobie Google, a prawdziwą gwiazdą jest Tesla. Do wyścigu dołącza koncern z Cupertino.
REKLAMA
Dzisiaj największymi urządzeniami produkowanym przez Apple są komputery iMac z ekranem o przekątnej 27 cali. W 2020 roku firma chce wejść na zupełnie nowy poziom i wypuścić na rynek elektryczny samochód. Już zaczęła podkupywać konkurencji specjalistów, którzy zajmą się jego projektowaniem - donosi Bloomberg.
Projekt jest jeszcze w głęboko utajnionej fazie, nie ma jeszcze żadnych informacji na temat tego, jak samochód z jabłkiem mógłby wyglądać. Pojawiają się jednak przypuszczenia, że firma stawia także na rozwój pojazdów, które nie potrzebują kierowcy. To segment rynku, w którym pionierem jest Google, od kilkunastu miesięcy rozwijający projekt samochodu kierowanego przez komputer.
Nowa aktywność Apple to spore zagrożenie dla Tesla Motors, który jest dzisiaj synonimem elektrycznego auta. Firma Elona Muska może czuć się zagrożona, bo klienci Apple są bardzo lojalni i bez wątpienia jeśli będą chcieli kupować elektryczny samochód, wybiorą ten z jabłkiem. Dlatego część pewnie już dzisiaj otwiera subkonto o nazwie “na samochód”, bo nie ma wątpliwości, że nowy produkt Apple będzie nieziemsko drogi.
Źródło: CNBC
