Adam Hofman zaczął biegać i schudł 12 kg
Adam Hofman zaczął biegać i schudł 12 kg Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
W trakcie rozmowy z Moniką Olejnik niezrzeszony poseł nawiązał do zdarzenia, o którym opowiedział „Gazecie Wrocławskiej” sam Kaczyński. Było nim spotkanie z prezesem PiS na korytarzu sejmowym. Podczas spotkania doszło do krótkiej wymiany zdań.
– Miło, nawet na korytarzu, na siebie wpaść – powiedział Hofman. Poseł nie chciał ujawnić, czego dotyczyła rozmowa z byłym premierem. Nadmienił tylko, że zjednoczenie prawicy to zasługa Kaczyńskiego.

"Schudłem 12 kg"

Hofman mówił też o sobie, przyznając, że w ostatnich miesiącach zaczął ćwiczyć i schudł 12 kg. – W stresie tyję. Jakbym nie zaczął biegać, to miałbym dziś 110 kilo. Nie było wyjścia – stwierdził były rzecznik PiS.
Szczupłą sylwetkę szybko dostrzegli internauci.
Z przebiegu rozmowy wynika także, iż Hofman nie myśli o porzuceniu polityki. Poseł oznajmił bowiem, że jest „zwierzęciem politycznym”, któremu przyszło usiąść na ławce kar. – Przyszedł czas pracy nad sobą, każdy ma swoją Częstochowę – wyznał Hofman.

"Kopacz to słaba premier"

Poseł nie zapomniał przy tym o politykach związanych z PO. Najpierw poinformował słuchaczy o plotkach, które sugerują, że prezydent Bronisław Komorowski ma problemy zdrowotne. Następnie przeszedł do krytykowania Ewy Kopacz – „jednego z najsłabszych, o ile nie najsłabszego premiera w historii III RP”.
Według niego szefowa rządu będzie przed jesiennymi wyborami obciążeniem wizerunkowym dla PO. Obciążeniem, z którym może sobie nie poradzić nawet „cyniczny gracz” Michał Kamiński.
Aby nie być gołosłownym, Hofman wskazał konkretną wpadkę Kopacz. Było nią, jak zaznaczył, stanowcze wystąpienie na konferencji prasowej, którą zorganizowano po spotkaniu z Viktorem Orbanem. – Miała być polską Margaret Thatcher, to była próba budowy jej wizerunku. Ale ona wyszła i zaczęła czytać z kartki drżącym głosem – zauważył poseł.
źródło: Radio ZET