Niedługo aby odwiedzić Wenezuelę Amerykanie będą musieli posiadać wizy turystyczne - to scenariusz, który zapowiada wenezuelski prezydent Nicolas Maduro, którzy zaostrza kurs wobec USA. Oskarża Baracka Obamę o "aroganckie uchylanie się" od wszelkich prób poprawienia wzajemnych relacji obu państw.
To nie pierwszy raz, gdy prezydent tego kraju formułuje zarzuty w stosunku do amerykańskiego mocarstwa. Maduro tłumaczy, że skoro wenezuelscy obywatele nie mogą swobodnie, m.in. bez uiszczenia opłat, przekraczać granicy z USA, to także obywatele państwa rządzonego przez Obamę, będą musieli uporać się z prawnymi i finansowymi przeszkodami.
Rządzący od 2013 roku Maduro, następca Hugo Chaveza, ma spore grono przeciwników. Rok po zaprzysiężeniu prezydenta krajem wstrząsnęła fala manifestacji ulicznych; strajkowano domagając się m.in. skutecznej walki z korupcją, inflacją i przestępczością, a także reform gospodarczych. Policja siłą rozpędzała zgromadzenia, a wielu krytyków reżimu wylądowało w więzieniach.