Tomasz Siemoniak i Tomasz Kalita z SLD spierali się na Twitterze o niejasności sprzed 20 lat wokół finansów swoich partii.
Tomasz Siemoniak i Tomasz Kalita z SLD spierali się na Twitterze o niejasności sprzed 20 lat wokół finansów swoich partii. Fot. S.Kamiński/AG

Od niewinnego wpisu Leszka Balcerowicza zaczęła się twitterowa pyskówka Tomasza Siemoniaka z Tomaszem Kalitą, rzecznikiem sztabu Magdaleny Ogórek. Wicepremier, dyskutując o podejściu polskich polityków do Rosji, wypomniał Leszkowi Millerowi moskiewską pożyczkę. Były rzecznik SLD odpowiedział zarzutami o finansowanie pierwszej partii Donalda Tuska przez Niemców.

REKLAMA
Tomasz Siemoniak to jeden z najbardziej aktywnych na Twitterze polityków. Kiedy dyskutował o stosunku polskich partii do Rosji nazwał postawę SLD “problemem”, wypomniał prorosyjskie wypowiedzi Leszka Millera i zasugerował, że może mieć to związek z tzw. moskiewską pożyczką. To pieniądze, które upadająca PZPR miała pożyczyć od Rosjan na rozpoczęcie działalności swojej następczyni Socjaldemokracji RP. Wicepremier napisał, że oddawaniem pieniędzy Rosjanom zajmował się Leszek Miller.
logo
Fot. Zrzut ekranu z twitter.com/TomaszSiemoniak
Ostatecznie panowie wzajemnie powiedzieli sobie, że nie mają zamiaru ciągnąć tej dyskusji i próbowali ustalić kto ją zaczął. Kalita nazwał postawę Siemoniaka "piaskownicą", Siemoniak zarzucił Kalicie "absurdalny atak".