
Szczerze? Nie mam pojęcia, co może być fajnego w oglądaniu filmów z powstawania dróg, ale na kanale "Autostrady Polska" robią to setki tysięcy widzów. Postanowiłam sprawdzić, na czym polega fenomen tego kanału, a także, jakie niecodzienne zdarzenia można zobaczyć na polskich trasach.
REKLAMA
Radek od dziecka chciał zajmować się budowaniem dróg. Jego marzenie się spełniło i tak oto stał się kierownikiem robót drogowych. Na samej pracy jednak nie skończył – ruszył z kanałem na YouTube, bo miał dość nagrań słabej jakości. Swoimi nagraniami udowadnia, że nawet o budowie drogi można opowiadać z pasją. Filmy z nawet 2-godzinnych tras potrafi skondensować do 2 minut, a ostatnio zainwestował także w drona.
Choć tematyka wydaje się być niszowa, to nagranie, na którym youtuber przedstawił pracę koparek na budowie ma ponad 700 tys. wyświetleń. Zabawny film z wyproszeniem saren pokazała nawet ogólnopolska telewizja. Radek tak bardzo lubi swoją pracę, że zrobił nawet film, którego nagrania zajęły mu kilka lat. Przedstawił na nim proces budowania drogi od początku do końca.
Jednym z najpopularniejszych cykli na kanale "Autostrady Polska" są nagrania, na których youtuber przepuszcza na pasach pieszych, a ci mu po prostu za to... dziękują.
– Mam taki nawyk od 4 lat – mówi Radek. – Jeżdżąc po Zachodzie zauważyłem, że tam przepuszczanie na przejściach pieszych jest po prostu normalne. U nas może w dużych miastach też tak jest, ale w mniejszych, kiedy się zatrzymuję, to ludzie patrzą na mnie ze zdziwieniem. Mam włączone kamery, więc postanowiłem to opublikować i propagować ten dobry zwyczaj, a komentarze są bardzo pozytywne – dodaje.
Fanów dróg jest więcej
Warto zwrócić uwagę także na społeczność, która komentuje nagrania zarówno na kanale "Autostrady Polska", jak i na fanpage’u. Widać, że są to tacy sami pasjonaci drogowej infrastruktury jak Radek.
Warto zwrócić uwagę także na społeczność, która komentuje nagrania zarówno na kanale "Autostrady Polska", jak i na fanpage’u. Widać, że są to tacy sami pasjonaci drogowej infrastruktury jak Radek.
Przeżywają otwarcie każdej nowej drogi, gorączkowo komentują niebezpieczne zdarzenia i zastanawiają się, co można jeszcze poprawić. Zresztą Radkowi często zdarza się jeździć na otwarcie dróg, których sam nie zrobił, a później jest on zasypywany wiadomościami od swoich widzów, by jak najszybciej wrzucił nagrania.
– Ludzie się tym ekscytują, ponieważ przez długi czas w Polsce nic się nie budowało, a teraz mamy taki trochę wielki skok cywilizacyjny – komentuje youtuber. – Kiedyś z Poznania do Warszawy jeździło się 6 godzin, a teraz to tylko 2 godziny i 40 minut, więc się tym cieszymy – dodaje.
Jednak nie wszystkie nagrania zaprezentowane na tym kanale są lekkie i przyjemne. Radek, ku przestrodze, udostępnia także niebezpieczne zdarzenia. Na jednym z nich sam mógł ulec poważnemu wypadkowi. Z reguły nie donosi w takich przypadkach na policję, ale przy tej sytuacji zrobił wyjątek.
– Raz mi się zdarzyło, bo o mały włos bym tego nie przeżył – mówi. – Człowiek nie przyznał się, że to on był kierowcą, ale mimo to został ukarany na kwotę 400 zł – dodaje.
Twórca kanału "Autostrady Polska" optymistycznie przekonuje, że już za pięć lat będziemy na piątym miejscu w Europie pod względem długości dróg. Stwierdza również, że nasze ekspresowe trasy są dużo lepsze niż autostrady w wielu krajach. Jedyne, co pozostawia wiele do życzenia, to... oznakowanie.
