Pęknięta szybka w smartfonie. Naprawa to wydatek kilkuset złotych
Pęknięta szybka w smartfonie. Naprawa to wydatek kilkuset złotych Fot. naTemat.pl

Ten moment, gdy telefon wyślizguje ci się z dłoni i niczym w zwolnionym tempie zbliża się do asfaltu/podłogi. Ba, nawet dywanu. Patrzysz i masz nadzieję, że może jakimś cudem ocaleje... Niestety, przez chwilę nieuwagi jest już po szybce. I właściwie nie ma znaczenia, czy masz iPhone'a, Samsunga czy innego smartfona. Szybki w nowych telefonach są po prostu coraz słabsze. Ale można je zabezpieczyć.

REKLAMA
W grudniu kupiłem swojego pierwszego iPhone'a. Chciałem sprawdzić, czy mit telefonów Apple ma coś wspólnego z rzeczywistością. Telefon jak telefon, może trochę ładniejszy. Niestety, kilka dni temu wracając nocą do domu wypadł mi z ręki tuż przed domem. Dziś nie jest już wcale ładniejszy od konkurencji.
Delikatny jak iPhone
Niezliczona ilość osób powiedziała mi: iPhone'y już tak mają. Jeden upadek i po telefonie. I rzeczywiście, mój roztrzaskał się przy pierwszym upadku i to w dodatku w gumowym etui. Przypadek? Przypomniałem sobie, że mój pierwszy smartfon – Samsung Galaxy S Plus – upadał dziesiątki razy przez ponad dwa lata i nic się mu nie stało. Wniosek: iPhone'y to badziewie? Błąd.
Jacek Bochniak z firmy gsmforyou.pl, zajmującej się między innymi naprawą telefonów komórkowych, mówi, że dziennie przychodzi do jego stoiska nawet kilkanaście osób z pękniętymi wyświetlaczami. – Ich wymiana to teraz nasze główne zajęcie – stwierdza. Okazuje się, że rzeczywiście telefon, którego jestem nieszczęśliwym posiadaczem należał do czołówki. Niestety niechlubnej, bo to właśnie w piątkach najczęściej wymienia się wyświetlacze.
– Wcześniejsze modele były solidniejsze, bo miały mocniejsze ramki. Natomiast modele 5 i 5s mają aluminiowe, które są bardzo delikatne. Przy upadku ramka się odkształca i tłucze się szkło – wyjaśnia serwisant. – Jeżeli komuś spadła piątka, to rzeczywiście telefon miał prawo się rozpaść. Przy wymianie wyświetlacza w tym modelu często prostujemy również ramki, bo nowe szybki nie chcą nawet się do niej zmieścić – stwierdza.
Mój rozmówca zaznacza jednak, że problem delikatnych szybek nie dotyczy wyłącznie iPhone'a. – Mit delikatnego iPhone'a przepuściłbym przez sito – mówi.
logo
Fot. Joakim Jardenberg / Flickr / CC-BY
Iphone 6 jest skazany na stłuczenia
Im nowszy smartfon, tym bardziej narażony jest na stłuczony wyświetlacz. Dziś w telefonach montuje się bardzo cienkie szybki. Producenci chcą, aby telefon był jak najcieńszy, jak najlżejszy i jak najbardziej designerski. Efekt jest taki, że szybka nie jest już tak gruba, jak w starszych smartfonach. Telefon ma stracić wagę, przez co traci też na wytrzymałości.
Jeśli ktoś przywiązuje się do wytrzymałego telefonu, lepiej niech nie kupuje iPhone'a 6. – Wymieniamy już szybki w tym telefonie, mimo że to świeży model. Podejrzewam, że jeszcze chwila i będzie jeszcze gorzej niż z piątką. Jeśli chodzi o model 6 plus, wystarczy włożyć go do tylnej kieszeni, zapomnieć się na chwilę, i przełamuje się cały telefon – stwierdza mój rozmówca.

Wyświetlacze w iPhone'ach

Przed premierą iPhone’a 6 pojawiły się plotki przekonujące, że nowy smartfon będzie posiadał ekran wykonany ze szkła szafirowego, które trudniej porysować niż dotychczas wykorzystywany materiał. Apple nie zdecydowało się jednak na szkło szafirowe, choć wcześniej zawarło umowę „na zakup szafirowych produktów” z firmą GT Advanced Technologies.

Analityk Tim Bajarin uważa, że zawarcie umowy w ogóle nie miało związku z iPhone’em 6, a rola, jaką szafirowe szkło będzie odgrywać w przyszłych produktach firmy Apple, nie została jeszcze ściśle określona.

Szafirowe szkło, choć jest trudniejsze do porysowania od innych materiałów, ma kilka wad. Po pierwsze, również źle znosi upadki i może pękać na skutek uszkodzeń mechanicznych. Po drugie, jest 10-krotnie droższe od obecnie wykorzystywanych materiałów. Po trzecie, jest stosunkowo grube, przez co trudne do zastosowania w bardzo cienkich konstrukcjach. Czytaj więcej

A co z nowymi Samsungami? Jest dokładnie tak samo. Klienci pytają w salonie o odporniejsze telefony. Takie, które wytrzymają upadek. Jacek Bochniak odpowiada im wtedy, że... nie ma takich. – Proszę mi wierzyć. Nie ma bardziej czy mniej wytrzymałych telefonów. Nawet, jak będzie pancerny, a niefartownie spadnie wyświetlaczem do przodu, to również się zepsuje – stwierdza mój rozmówca.
Cena upadku
Do serwisu, którego jest pracownikiem, trafia więcej Samsungów, bo po prostu jest ich więcej na rynku. Apple jest zdecydowanie droższą marką, a więc koszty naprawy również kojarzą się ze zrujnowaniem budżetu. Jacek Bochniak przekonuje, że to kolejny mit.
– Przykładowo, wymiana wyświetlacza w iPhonie 5 kosztuje 300 złotych, a w porównywalnym Samsungu Galaxy S4 robimy to za 550 zł. Powiem szczerze, że nie wiem skąd bierze się ta różnica, bo jakość wyświetlacza w obu modelach jest bardzo dobra – mówi znawca tematu.
logo
Fot. Luca Mascaro / Flickr / CC-BY
Czy da się jakoś zabezpieczyć szybkę? Są dwie podstawowe metody. Pierwsza z nich to naklejenie na szybkę folii poliwęglanowej, która zabezpiecza telefon przed zarysowaniem. Drugą metodą jest naklejenie tzw hard glassa. To szybka o grubości około milimetra, którą zakłada się na wyświetlacz. Dotyk po jej założeniu nie traci na funkcjonalności. Telefon robi się jedynie odrobinę grubszy.
– Jest teraz moda na te szybki. Ona zabezpiecza, ale nie w stu procentach – mówi serwisant. Folia kosztuje około 10 złotych, a szybka ochronna około 40 zł. Najlepszą, choć nie najładniejszą metodą na zabezpieczanie smartfona, jest futerał portfelowy. – Proszę mi wierzyć, że to najlepsze zabezpieczenie telefonu przed ewentualnymi upadkami – radzi znawca tematu.
Co zrobić, gdy nasz wyświetlacz w iPhonie jest rozbity? Na aukcjach internetowych można znaleźć tańsze oferty serwisów, które zamiast całych setów, wymieniają jedynie szybki. – Jest możliwość założenia zamiennika. Jeśli jest dobry i ktoś umiejętnie to zrobi, nie będzie różnił się od oryginału. To nowatorska metoda jak na polskie standardy, choć Chińczycy robią to od dawna. Przednie szybki są klejone specjalnym klejem o nazwie LOCA, albo specjalną dwustronną taśmą OCA – wyjaśnia mój rozmówca.
logo
Fot. Raneko / Flickr / CC-BY
Firma Jacka Bochniaka od pewnego czasu testuje naklejanie tego typu szybek, bez konieczności wymieniania całych setów. Zaznacza jednak, że warto jest zwrócić uwagę na gwarancję. – Jeśli powie, że robi to na odpowiedzialność klienta, taki serwis bym już omijał z daleka – mówi serwisant telefonów.