
Przez kilka ostatnich sezonów koloryści promowali siwe włosy jako najnowocześniejszy trend. Nosiła je Rihanna czy Lady Gaga (ale to nie najlepsze dwa przykłady, bo te panie na głowach miały już dosłownie wszystko), a także modelki na wybiegach i w kampaniach reklamowych. Siwe włosy w połączeniu z młodą, jędrną skórą twarzy wyglądają świetnie. Są stylowe i niesztampowe.
Według mnie mężczyznom siwizna - szczególnie gdy mówimy o szpakowatych brunetach - dodaje uroku. Szlachetnieją przy niej rysy, twarz wydaje się ciekawsza, niezwykle męska. Najlepsze dwa przykłady, to Sean Connery i George Clooney. Wielu kobietom zaczęli się podobać dopiero, kiedy z brunetów zamienili się w "szpakowatych".
Po co w ogóle poruszać temat siwizny, skoro od lat są farby do włosów we wszystkich kolorach tęczy? Bo starzenie się włosów nie polega tylko na braku pigmentu, ale i na jakości włosów w dotyku i strukturze.
Starzenie się włosa to skrócenie fazy jego wzrostu, zwanej anagenem. Normalnie włos powinien "siedzieć" w cebulce około pięć lat. Ale w związku ze stresem, złą dietą i zanieczyszczeniami środowiska ten czas ulega skróceniu, a włos - procesom starzenia.
Starzejący się włos jest bardziej sztywny, szorstki, mniej plastyczny - trudniejszy do modelowania, słabszy i bardziej kruchy. Żeby odwrócić ten proces należałoby stymulować cebulkę włosa, aby jak najdłużej pozostał on w fazie anagenu. Kilka firm produkujących kosmetyki do włosów robi to na różne sposoby. Albo sięgając po sterydy, albo po hormon wzrostu, albo jeszcze po inne cząsteczki. Im dłużej się takich produktów używa tym dłużej trwa proces wzrostu włosa. Ale uważałabym z tymi na bazie sterydów, bo skutków ubocznych jest masa.
Kolejną oznaką starzenia się włosów jest utrata blasku a także objętości. I właśnie przeciwko tym wszystkim problemom ( szorstkość, siwizna, utrata gęstości i miękkości) związanym z wiekiem jest Serum Młodości Densifique Kerastase (dostępne w wybranych salonach fryzjerskich). W luksusowej lustrzano-srebrnej butelce, jak flakon perfum, z wygodnym dozownikiem wygląda obiecująco. Aplikator ułatwia nakładanie produktu na włosy (pachnie przepięknie, jak linia słoneczna tej samej marki). Po kilku dniach stosowania mogę powiedzieć, że moje włosy stają się coraz bardziej miękkie i nie sterczą we wszystkie strony, jak u chochoła. Ale czy zapobiega siwieniu i utracie gęstości, muszę trochę poużywać, żeby potwierdzić.
Napisz do autora: maria.kowalczyk@natemat.pl