7 rzeczy, które jeszcze niedawno były obciachem, a teraz są supermodne.
7 rzeczy, które jeszcze niedawno były obciachem, a teraz są supermodne. shutterstock.com

Wszystkie modne dziewczyny do nich wzdychają i chcą je mieć za wszelką cenę. Jednak jeszcze nie tak dawno niektóre z tych ubrań czy dodatków uważane były za największy obciach na świecie. Ale moda potrafi płatać figle, a projektanci w poszukiwaniu inspiracji nie powstrzymają się przed niczym. I tak "Marie Claire" zebrało 7 rzeczy, które do tej kategorii należą. A my przyglądamy się im uważnie.

REKLAMA
Można łapać się za głowę, można oglądać swoje stare zdjęcia i zaglądać do szafy. Dziś, kiedy moda praktycznie nie ma ograniczeń i czerpie inspiracje ze wszystkiego, nic nie powinno nas dziwić. Warto więc chyba zastanowić się dwa razy, zanim to, co uznaje się teraz za totalnie niewyjściowe, przekreśli się całkowicie i wyrzuci. Bo kiedyś może wrócić ze zdwojoną siłą i być obiektem westchnień wszystkich. Przykłady? Proszę bardzo. Prosto z mody ulicznej zaobserwowanej chociażby na największych tygodniach mody na świecie.
logo
Ogromny sweter i czapka z daszkiem. shutterstock.com
Sportowe buty. Relikt lat 90., który potem na długo zniknął z codziennego ubioru i schował się głęboko w szafie lub daleko na strychu. W sneakersach jeszcze do niedawna paradowali jedynie ludzie, którzy uprawiają sport lub tak zwani "dresiarze". Teraz noszą je wszyscy i wszędzie - zarówno młode dziewczyny, jak i starsi panowie. Jak? Na wszystkie sposoby. Do długich płaszczy, skórzanych kurtek i dżinsów, z równym powodzeniem też do garniturów czy rozkloszowanych sukienek. Obecność sportowych butów na ulicach i wybiegach takich marek jak Moschino czy Chanel już nikogo nie dziwi.
Mom jeans. Prosto z lat 70., a nawet 90. Jeśli masz gdzieś w szafie spodnie po mamie, to z powodzeniem możesz zacząć je nosić. Nogawki są zwężane, ale nie za bardzo, mają wysoki stan i są niesamowicie wygodne. Najlepiej oczywiście niebieskie, jasne, nawet porwane, przetarte czy podchylone. Totalny vintage. Już nikt nie myśli, że są workowate, mają dziwną długość i powiększają zanadto tam gdzie nie trzeba.
Czapeczki bejsbolowe. Biegałaś w takiej w dzieciństwie? Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do niej wrócić. Tym razem nie tylko do pracy w ogródku czy uprawiania sportu, lecz także nawet na imprezę. Są przeróżne - kolorowe, z najlepszych materiałów, tworzone przez alternatywne marki czy wielkich projektantów. I już nikt nie krzyknie za tobą: "Ej, w jakiej drużynie grasz?".
logo
Sportowe buty, jeszcze niedawno używane tylko do uprawiania sportu. shutterstock.com
Klapki prysznicowe. I sandałki. Takie, w których szybko przemykałaś w akademiku od łazienki do pokoju z nadzieją, że nikt cię w nich nie ujrzy. Jak takie buty nagle stały się modne? Trudno powiedzieć. Pewne jest jednak to, że it girls całe poprzednie lato chodziły w gumowych klapkach, birkenstockach i innych przedziwnych sandałach. Są one totalnie niewyjściowe, rzadko wyglądają dobrze, a pomalowane na srebrno (jak to się często zdarza) wyglądają wręcz kosmicznie. Jaki jest więc sekret tych koszmarnych butów? Są szalenie wygodne. I może o to właśnie chodzi.
Wyeksponowane skarpetki. Jak już jesteśmy przy obuwiu, nie można zapomnieć o skarpetkach. Są wszędzie i najczęściej w zestawie ze spódnicą lub spodenkami. Wystają nieśmiało z butów na platformie, skryją się w szpilkach, mówią "cześć" przez wycięcia w klapkach. Chcą być w centrum uwagi. A pamiętacie wojnę o sandały do skarpet?
T-shirt z logiem. "Patrzcie, mam bluzę Adidas!", "Jest to Gucci!" czy "Utożsamiam się totalnie z MISBHV". Takie deklaracje do niedawna uważane były za totalnie obciachowe i świadczące o przechwalaniu się. Po erze "tabula rasa" na koszulkach i nieśmiesznych żartów, wielkie loga powróciły. I chyba niedługo wyjdą z siebie.
Oversize'owe swetry i bluzy. Dotychczas pożyczane od chłopaka, żeby ogrzać się rano albo wyjść z psem. Teraz rzeczy, w których można się prawie utopić, są na topie. Wielkie swetry o długości sukienki zakładane do wąziutkich spodni lub legginsów, bluzy, w których wyglądasz na dwadzieścia kilogramów więcej... Jest to tak modne jak nigdy wcześniej.
logo
W wersji blogerek i dziennikarek modowych te ubrania wcale nie wyglądają źle. screen z Marie Claire
Nosicie? A może coś z tej listy jest dla was dalej obciachowe?

Napisz do autorki: maria.kowalczyk@natemat.pl


Chcesz więcej stylu? Polub nas na facebooku!