Kandydat PiS w sobotni wieczór był gościem “Rozmów niedokończonych”, sztandarowego programu TV Trwam i Radia Maryja. W pewnym momencie do studia zadzwonił prezes PiS Jarosław Kaczyński, by przedstawiając się jako “Jarosław z Warszawy” zachwalać kandydaturę współpracownika. – Andrzej jest człowiekiem zasad i bardzo głębokiej wiary – mówił.
Występy w mediach ojca Rydzyka to dla polityków PiS bardzo ważny element każdej kampanii wyborczej. Nie inaczej jest przed wyborami prezydenckimi, stąd obecność Dudy w studio "Rozmów niedokończonych". Polityk PiS przez trzy godziny odpowiadał na pytania "ojca prowadzącego" i słuchaczy.
Prezes Kaczyński pojawił się na antenie pod koniec audycji. – Tych, którzy nie rozpoznali, informuję, że był to prezes PiS – wyjaśnił po jego telefonie duchowny.
Co mówił pryncypał Dudy? Szczególną uwagę poświęcił wierze kandydata. – Jeśli dziś Polsce potrzebny jest człowiek wiary i zasad, to Andrzej Duda takim człowiekiem jest – przekonywał. Jak stwierdził, Duda wywodzi się "z bardzo katolickiej i porządnej rodziny, jest katolikiem i to intensywnym".
– Jestem tego świadkiem - Andrzej Duda to naprawdę ktoś, na kogo można liczyć i w czasach lepszych, i w czasach gorszych - niezależnie od tego, jak by się toczyła historia Polski i naszego regionu – dodał.
Zaskakujący był też kolejny gość programu. Do studia dodzwonił się sam ojciec Rydzyk. Mówił m.in. o konwencji antyprzemocowej.– Jesteśmy świadkami niszczenia nie tylko gospodarki, kultury i tożsamości, ale też rodziny i cywilizacji łacińskiej. Takie skutki ma bowiem przynieść "neomarksistowska ideologia gender – podkreślił.
Zaatakował również prezydenta Komorowskiego. – Te jego hasła o bezpieczeństwie, to dajmy sobie spokój. Kłamstwo na kłamstwie. Co oni zrobili? Uważajmy na to wszystko. Prezydent Komorowski powiedział, że podpisze in vitro, bo jest za życiem. Gdzie tu jest za życiem? Nie słucha nawet głosu Episkopatu! – mówił oburzony.
Warto go wspierać ze wszystkich sił - ma szansę nie tylko na II rundę, ale na to, by zwyciężyć i na to, by te wybory były pierwszym krokiem do wielkiej, dobrej zmiany w Polsce. Byśmy mogli powiedzieć, że rzeczy idą we właściwym kierunku, że weszliśmy na tę drogę do tego, by sprawy, które nas bolą, rozwiązywać.