
Mężczyźni są bardziej wrażliwi od kobiet. Cierpią po rozstaniach jak mało kto, rozpamiętują nieprzyjemne sytuacje, zdarza im się płakać - tylko o tym nie mówią. Co to oznacza dla ciebie? Mniej więcej tyle, że czasem zupełnie nieświadomie możesz zranić bądź zdenerwować swojego partnera. Oto 7 rzeczy, których absolutnie nie powinnaś mu mówić.
REKLAMA
"Musimy porozmawiać"
Faceci dygoczą na samą myśl o tych słowach. Chociaż wcale nie musi oznaczać to dla nich nic złego, to i tak mają w głowie same czarne scenariusze. Zastanawiają się, co ostatnio mogli przeskrobać lub czym zawinić. Jeśli ta rozmowa ma się odbyć następnego dnia albo chociaż za parę godzin, to musisz wiedzieć, że czas ten będzie dla nich katorgą i spędzą go na ciągłym zastanawianiu się, czy nie chcesz nagle z dziwnego powodu, którego oni nie zrozumieją, zabrać swoich rzeczy lub powiedzieć czegoś, co złamie im życie.
"Nie kochasz mnie?" albo "Gdybyś mnie naprawdę kochał..."
Zwłaszcza nadużywane albo stosowane w mało istotnych sytuacjach. Na przykład gdy zdarzy im się zapomnieć o imieninach albo Dniu Pocałunku, spóźni na spotkanie, nie chce się zgodzić na kolejnego kota albo kupić bluzki. No i co w takiej sytuacji odpowiedzieć, gdy zawsze rozmowa może skończyć się tragicznie?
-Nie kochasz mnie.
-Nie... - w domyśle "Nie zgadzam się z tym co mówisz".
-Czyli nie kochasz.
-Nie kochasz mnie.
-Nie... - w domyśle "Nie zgadzam się z tym co mówisz".
-Czyli nie kochasz.
albo
-Nie kochasz mnie.
-Tak! - w domyśle: "Przecież cię kocham".
-Czyli nie kochasz.
-Tak! - w domyśle: "Przecież cię kocham".
-Czyli nie kochasz.
"Mój były..."
Porównywanie do byłego chłopaka nie jest miłe. Teksty w stylu: "Mój ex też nosił takie buty/koszulę/lubił samochody/był mechanikiem/wpisz cokolwiek" powodują, że wasi partnerzy będą zastanawiać się, po co właściwie im ta wiedza i czy są w czymś od nich gorsi? A zdanie rozpoczęte "Mój były lepiej..." potrafią naprawdę wytrącić w równowagi. Po co to porównywanie? Ze złośliwości, nierozwagi czy nieszczerości (pamiętaj, że nie idzie się do kina, kiedy myśli o książce)? A jak ty byś się czuła, gdyby on ciągle mówił o swojej dawnej miłości?
"Opowiedz mi o swojej byłej"
Dorośli ludzie rozmawiają ze sobą o swoich dawnych związkach - bo w końcu każdą relację należy budować na szczerości. Otwieranie się jednak powinno następować naturalnie, co często oznacza "w miarę powoli" i "małymi kroczkami". Wyskakiwanie nagle w pierwszych tygodniach znajomości z pytaniem: "Ej, a kim były twoje byłe?" i naleganie na zwierzenia może przestraszyć nowego ukochanego. Raczej nie ma nic do ukrycia, ale trochę wyczucia nigdy nie zaszkodzi.
"Wyglądam grubo?"
Pytanie z tych, które potrafią pogrążyć każdego. Choćby chłopak nie miał złych zamiarów, to i tak boi się odpowiedzi, bo wie, że łatwo może z ukochanego stać się najgorszym-typem-na-świecie. Dla nich w prawie każdej sukience wyglądasz dobrze i w prawie każdych dopasowanych dżinsach. Poza tym - co mieli zauważyć, to już dawno zauważyli i każdą fałdkę czy potargany włos pokochali, więc nie ma o co się burzyć.
"Naprawdę potrzebujesz kolejnej pary butów/telefonu/gry/pójścia na mecz...?"
Wszystko, co związane jest z pasją, jest święte. Lepiej więc nie krytykować "kolejnych identycznych butów", bo jeśli twój chłopak interesuje się sneakersami, to widzi różnice między konkretnymi modelami, jeśli kocha mecze, to nie jest to dla niego banda biegających za piłką oszołomów, a nowinki technologiczne to rzeczywiście nowinki. Więc tak: potrzebuje kolejnej pary, modelu albo wyjścia.
"Zapłacisz za to, prawda?"
No jasne, że zapłaci - w końcu jest gentlemanem. Ale nie musisz mu o tym ciągle przypominać lub się upewniać, bo będzie miał wrażenie, że coś na nim wymuszasz lub chcesz się tylko bawić na czyjś koszt. Poza tym fajnie, gdy zapłacisz też czasem za siebie sama, zwłaszcza, jeśli twój partner nie jest milionerem.
Napisz do autorki: aleksandra.zawadzka@natemat.pl
