
Rozstrzygnięcia publicznych przetargów nie przestają zadziwiać. Szczególnie to dotyczące przygotowania serwerów i przesyłu danych Biuletynu Informacji Publicznej, czyli informatycznej struktury zapewniającej ułatwiony dostęp do informacji publicznej, pomagającej w załatwianiu spraw administracyjnych i znacząco wpływającej na transparentność działania instytucji państwowych i samorządowych. Od strony informatycznej wkrótce ma o to wszystko zadbać firma... Nabino.
REKLAMA
Ta sama, która była jednym z głównych bohaterów afery wokół paraliżu liczenia głosów oddanych w wyborach samorządowych. Pomimo tamtej kłopotów, przy okazji których okazało się, że przetargi informatyczne dla najważniejszych instytucji publicznych realizują osoby dopiero uczące się programistycznego fachu, Nabino nadal okazuje się ulubieńcem urzędników.
Głównie tych, którzy przetargi uparcie rozpisują w najprostszy sposób i kluczowe znaczenie nadają kwestii ceny. Łódzka spółka jest w tej kwestii nie do pobicia. Między innymi dzięki niskiej cenie zwyciężyła w walce o system liczenia głosów dla Państwowej Komisji Wyborczej, a teraz wygrała przetarg na obsługę BIP.
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji poszukując specjalistów do obsługi serwerów i przesyłu danych na potrzeby Biuletynu jakości usług w zasadzie nie wzięło bowiem pod uwagę. Gdyby jakość miała kluczowe znaczenie, oceniając tanią ofertę Nabino MAiC mógłby bowiem wziąć pod uwagę ocenę jaką administratywiści wystawiają od kilku lat Scentralizowanemu Systemowi Dostępu do Informacji Publicznej.
Informatycy Nabino stworzyli go w 2011 roku, by ułatwić instytucjom zobowiązanym do prowadzenia BIP wywiązanie się z tego obowiązku. Trudno jednak znaleźć specjalistów, którzy stwierdziliby, że ta realizacja uchodzi za wybitny przykład informatyki prawniczej.
Przypomnijmy, że firma Nabino powstała w 2009 roku. Jej prezesem i wiceprezesem i prawdopodobnie założycielami jest dwoje 30-latków: Zofia Barbara Bogusławska i Maciej Cetler. W jej portfolio znajduje się osiem projektów, z czego trzy wykonane zostały dla MSWiA, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Wsi oraz Wojska Polskiego. Firma chwali się też dofinansowaniami z Unii Europejskiej, ale wiele więcej dowiedzieć się o niej bardzo trudno.
Źródło: Fakt.pl
