Lalki Barbie czy kucyki Pony, a także inne popularne, a wykonane 30-40 lat temu plastikowe zabawki, zawierają wiele trujących pierwiastków, m.in. ołów, kadm i arsen – twierdzą naukowcy z University St. Ambrose w amerykańskim stanie Iowa.
Badania na obecność w zabawkach starej daty metali ciężkich mogą szokować. Okazało się, że większość z poddanych analizie przedmiotów zawiera toksyczne związki. W co czwartym stwierdzono ponad 10-krotnie wyższą od dopuszczalnych norm obecność ołowiu; inne przedmioty wykonanych z materiałów syntetycznych zawierały trujący kadm i arsen. Wcześniej rządowa inspekcja bezpieczeństwa wykazała, że niebezpieczne dla zdrowia substancje zawiera aż 40 proc. zabawek elektronicznych znajdujących się w sprzedaży.
O szkodliwości zabawek-symboli naukowcy napisali na łamach naukowego pisma "Journal of Environmental Health". – Stare plastikowe zabawki często zawierają toksyczne metale ciężkie, szczególnie ołów lub kadm w stężeniach przekraczających obecne amerykańskie i europejskie normy – tłumaczą naukowcy podkreślając, że zabawki sprzed kilku dekad wciąż pozostają w powszechnym użyciu, a ich niebezpieczne właściwości są często pomijane.
Szczególnie niebezpieczne są dla najmniejszych dzieci, które po używaniu niebezpiecznych zabawek często przykładają rączki do ust, oblizują je, żują lub niekiedy nawet połykają małe przedmioty. A, jak przekonują amerykańscy badacze, stale rozwijające się noworodki i małe dzieci są w o wiele większym stopniu niż dorośli narażeni na działanie substancji toksycznych.