Umówmy się - nie ma nic wygodniejszego niż legginsy. Miękkie, przylegające do ciała, rozciągliwe. Noszenie ich to przyjemność dla ciała, ale nie zawsze jednak dla oczu. Czy da się nosić leginsy bez ryzyka popełnienia gafy? Jak? A może lepiej chodzić w nich tylko po domu?
Niektóre kobiety czas między zimą a latem - czyli po prostu wiosnę - traktują jako okres przejściowy między dżinsami a szortami, w których nosić coś muszą cieńszego od pierwszych, ale dłuższego od tych drugich. Wybierają więc legginsy, które przypominają nieco wąskie dresowe spodnie zmiksowane z rajstopami. Nie ma co się dziwić - są wygodne i lekkie oraz można je nosić na naprawdę różne sposoby.
Tylko czy wszystkim one pasują i czy na każdą okazję? Cóż, legginsy powstały już dawno, niesamowicie popularne były chociażby w renesansie - i nosili je wówczas jedynie mężczyźni. W czasie wojny przydatne były w wojsku, bo chroniły świetnie przed zimnem i były praktyczne. Udoskonalano je i ulepszano, jednak po II wojnie światowej zrezygnowano z nich na jakiś czas. Potem wróciły ze zdwojoną siłą, ale już nie w męskiej, ale kobiecej stylizacii.
Twiggy i naśladujące ją dziewczyny w latach 60. legginsy zakładały do baletek lub niewysokich szpilek oraz krótkich sukienek. Ten element garderoby nawiązał też szybko długotrwałą przyjaźń ze sportem i aktywnością fizyczną, a w latach 80. jeszcze odważniej wyszedł na ulicę. Były kolory i wzory oraz nylon i lycra. Lata 90. to z kolei oversize'owa góra i obcisły dół, a dziś legginsy można znów spotkać praktycznie wszędzie. Niektóre są proste i czarne, inne bardzo "rajstopowe", są też skórzane i wykonane z najdziwniejszych materiałów.
Popularność ich przerasta sama siebie, więc tylu samo jest zwolenników, co antyfanów tego elementu garderoby. Jednak pytanie, czy legginsy może nosić każdy, każdego rodzaju i czy wszędzie jest wbrew pozorom dość istotne. Nikt nie chce popełnić towarzyskiej gafy, ale czasem trudno jest zdać sobie sprawę z pewnych rzeczy. Dlatego po kolei.
To legginsy czy rajstopy?
Legginsy, które są bardzo cienkie - niejednokrotnie wręcz półprzezroczyste - i wyglądają trochę jak rajstopy, powinny być noszone właśnie jak one. Nie ma zmiłuj. Koniecznie do spódnicy, która wyraźnie zasłania pośladki. Chyba, że pragniesz aby wszyscy podziwiali twoją bieliznę. Swego czasu dużo kobiet nosiło czarne cienkie legginsy z dżinsową mini - teraz to jednak chyba nie zdałoby egzaminu, chociaż do sukienek i spódnic o innych krojach kobiety czasem legginsy zakładają.
Skórzane kontra lateksowe
Są mocno kryjące i całkiem grube, ale pasują tylko bardzo zgrabnym paniom. Bez względu na to, czy jest to skóra czy lateks (tzw. legginsy wet look), jedne i drugie podkreślają mankamenty naszego ciała. Tu boczek, tam fałdka, trochę zbyt masywne uda - wszystko to widać dwa razy mocniej z uwagi na błyszczący materiał, który optycznie powiększa ciało. Jeśli jednak się na takie zdecydujesz, pamiętaj o dwóch rzeczach: musisz mieć bezszwowe i cienkie majtki (żeby się nie odciskały) oraz bluzkę, która chociaż w 2/3 zakryje twoje pośladki.
Odkryte czy zakryte?
Kwestia odkrywania i zakrywania w legginsach jest bardzo ważna. Otóż jeśli materiał, z którego są one wykonane, jest dość gruby i niezbyt wzorzysty - górna część ubioru nie musi przykrywać całych pośladków, a wystarczy jedynie 2/3. Jeśli jednak masz dość dużą albo niezbyt zgrabną pupę, cienki materiał legginsów albo szalony wzór na nich (ewentualnie milion dziur, przeszyć, wycięć i tak dalej), lepiej, by bluzka zakrywała pupę w całości. To może nieco zaburzać proporcje, jeśli jest się niskim: optycznie skracać sylwetkę, ale trzeba się z tym liczyć. Wzorzyste legginsy z printem - zostawmy wysokim i szczupłym koleżankom. Przeciętnego wzrostu i budowy osoby powinny sięgać jedynie po legginsy w ciemnych kolorach i z matowym wykończeniem.
Legginsy noszone zamiast spodni dobrze wyglądają jedynie w zaciszu własnego domu albo na siłowni. Wtedy możesz je nosić nawet do krótkiej bluzki odsłaniającej pępek i cieszyć się wygodą. Jeśli jednak wychodzisz w nich z domu, pamiętaj, że wszyscy będą patrzeć się na twoją pupę, a ktoś może zapytać, czy nie zapomniałaś spodni. Prześwitujące majtki, wylewające się fałdki i widoczny cellulit powinnyśmy chować, a nie eksponować. Oryginalne i odważne legginsy takie jak na przykład od Alexandra Wanga czy Boohoo będą pasować tylko bardzo szczupłym dziewczynom - te o krąglejszych kształtach niestety zawsze będą w nich wyglądać, jakby szły pobiegać.
Poza tym lepiej zakrywać, niż odkrywać. W większości przypadków więc lepiej, żeby legginsy noszone były na sportowo lub w domu. Wtedy mogą być używane totalnie, bez ograniczneń.