Conchita Wurst nie czuje się ikoną LGBT.
Conchita Wurst nie czuje się ikoną LGBT. Fot. Christian Mueller / Shutterstock.com
Reklama.
Jak mówi Conchita Wurst, udział w walce z nietolerancją, która wciąż stanowi na świecie spory problem, chętnie podejmuje. Czuje się ona jednak bardzo niekomfortowo, gdy tak wiele osób stawia ją w roli najważniejszej osoby w tych kwestiach. W ocenie Conchity Wurst, to bardzo zaszczytne, ale ma ona świadomość, że jeszcze wiele wysiłku powinna włożyć, by naprawdę na miano ikony mniejszości seksualnych.
– Sądzą więc, że powinnam nadal mówić o swoich przekonaniach, że powinnam nadal walczyć o to, co uważam za słuszne. I jeżeli są gdzieś ludzie, którzy chcą do mnie dołączyć, przyjmę ich bardzo serdecznie – mówi zwyciężczyni ubiegłorocznego festiwalu Eurowizji.
Przypomnijmy, że sukces Conchity Wurst spotkały się ze stanowczą krytyką polskiej prawicy. W ocenie konserwatystów, jej rosnąca popularność to jeden z dowodów na zagrożenie wynikające z tzw. ideologii gender. – W Conchicie Wurst widziałem oczy Tuska. Głosując na Tuska, głosujecie na Conchitę Wurst – komentował tuż po ogłoszeniu wyników Eurowizji ówczesny rzecznik PiS Adam Hofman.