Reklama.
Z racji wykonywanego zawodu Tomasz Kammel regularnie gości na łamach serwisów plotkarskich. Ostatnio jego nazwisko wymienił portal Pudelek.pl, stwierdzając, że przypisywanie prezenterowi homoseksualizmu „nikogo nie dziwi”. Uwaga redakcji najwyraźniej dotknęła Kammela, bowiem wystosował on do niej list otwarty.
Otóż uważam, że niszczycie ludzi. Nie celebrytów i gwiazdy, bohaterów Waszych artykułów. Niszczycie Waszych czytelników. Codziennie udzielacie im szczegółowych instrukcji, jak wyszydzać innych, jak dostrzegać w ludziach nikczemność i nieczyste intencje. (…).
Bawiąc zatruwacie ten kraj tak samo jak alkohol i papierosy. Czytają Was miliony ludzi. Wielu z nich nie ma świadomości, że skrycie zaszczepiacie w ich głowach pesymizm i frustracje. Czytaj więcej
Jeśli (czego nie wiem!) padniecie ofiarą Waszej obecnej strategii, Wasz właściciel Michał Brański zamknie Waszą redakcję i przeniesie interesy w dowolne miejsce na świecie. Dla niego to tylko biznes, który musi się opłacać. Jest multimilionerem i może robić, co chce.
A Wy? Odejdziecie z tego tygla bulgoczącego żółcią z mega wpisem w CV (praca w redakcji Pudelka), licząc na to, że kolejnego pracodawcy to nie odstręczy. Z nadzieją, że zachwyci go łatwość, z jaką potraficie sączyć toksynę.
Wiem, powiecie – szefowie nam każą. Jasne. Ale może warto chwilę pogłówkować z szefami, czy mała korekta kursu nie przyniosłaby czegoś dobrego bez obawy utraty czytelnictwa? Czytaj więcej