Litwa zdaje sobie sprawę z rosnącego zagrożenia ze strony Rosji.
Litwa zdaje sobie sprawę z rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. Fot. Mr. T in DC / http://creativecommons.org/licenses/by/2.0/deed.en / CC BY / http://www.flickr.com/photos/mr_t_in_dc/3415891618/
Reklama.
Wilno bierze pod uwagę jeszcze szereg innych możliwości. Mowa m.in. o tradycyjnej inwazji wojskowej, podsycaniu napięć etnicznych na Wileńszczyźnie i w rejonie Kłajpedy czy prowokacjach w pociągach tranzytowych do Kaliningradu.
Zdaniem ekspertów kluczowe w przypadku Litwy może okazać się jej położenie geograficzne. I to właśnie z tego powodu Wilno może stać się obiektem agresji rosyjskiej dużo szybciej niż Łotwa czy Estonia.
Litwa wobec rosnącego zagrożenia nie pozostaje bezczynna. Już dwa tygodnie temu tamtejszy Sejm w trybie nadzwyczajnym przywrócił obowiązek zasadniczej służby wojskowej. Rząd ma najpóźniej do 1 maja przygotować odpowiednie projekty ustaw, a pierwsi poborowi zostaną powołani do służby najdalej we wrześniu.
Tym samym, co roku w szeregi litewskiego wojska będzie powoływanych od trzech do trzech i pół tysiąca mężczyzn w wieku 19-26 lat. Pobór zostaje wprowadzony na pięć lat. W tym czasie Litwa zamierza przeszkolić nawet 22 tys. osób.
Litwa zrezygnowała z zasadniczej służby wojskowej w 2008 r. W marcu przywrócono ją z poparciem znacznej większości posłów. Za zagłosowało 112 ze 141 posłów. 
Źródło: TVN24.pl