Aktorka i zarazem ambasadorka ONZ ds. przestrzegania praw kobiet Nicole Kidman jest twarzą kampanii reklamowej arabskich linii Etihad. Te z kolei – jak donoszą ich pracownicy – nagminnie łamią prawa kobiet. 25 tys. stewardess i stewardów apeluje do artystki o zerwanie kontraktu.
Amerykański związek zawodowy, do którego należy 25 tys. członków obsługi pokładowej linii American Airlines (APFA), zwrócił się do Kidman w specjalnym liście. W imieniu związku wysłała go do aktorki szefowa APFA Laura Glading. Stewardessy wskazują w nim m.in., że reklamowy kontrakt Kidman stoi w sprzeczności z jej działalnością na rzecz przestrzegania praw kobiet.
Arabskiemu przewoźnikowi zarzuca się m.in. dyskryminację i złe traktowanie zatrudnionych już kobiet. Mowa chociażby o zwalnianiu ciężarnych pracownic i zatrudnianiu tylko tych, które nie mają partnera.
- W zeszłym miesiącu, w Dniu Kobiet, mówiłaś „wyobrażam sobie świat, w którym wszystkie kobiety i dziewczęta mają równe szanse i prawa” - piszą w liście członkowie APFA. - Teraz jest czas, by podjąć próbę realizacji tej wizji.
Praktyki linii Etihad nie są wyjątkiem. I tak na przykład - stewardessy pracujące w linii Qatar Airways przez pięć lat po podjęciu zatrudnienia nie mogą wyjść za mąż. A jeśli już zaplanują ślub, muszą uzyskać zgodę przełożonych.
O sprawie kilka tygodni temu pisał Chico Harlan, dziennikarz amerykańskiej gazety "Washington Post". Harlan zaznaczył, że katarskie linie przez ostatnich 20 lat przeszły niezwykłą transformację. Z 90. miejsca na liście największych przewoźników na świecie awansowały na 10. miejsce. Tyle tylko, że ta nowoczesność nie ma zastosowania, kiedy idzie o standardy traktowania członków załóg pokładowych. Stewardessy żyją w reżimie, który ustanowiono kilka dekad temu.
Chodzi m.in. o to, że kandydatka na stewardessę ma szansę na zatrudnienie tylko jeśli jest niezamężna. Co więcej, w przypadku, gdy dostanie pracę, musi pozostać z takim statusem przez pięć lat. Potem może wyjść za mąż, ale wyłącznie po konsultacji z firmą. Wymóg konsultacji obowiązuje też przy planach zajścia w ciążę.
Jeśli któraś z tych zasad zostanie złamana, stewardessa ryzykuje zwolnieniem. "W wielu przypadkach zwolnienie oznacza deportację. 90 proc. załogi katarskich linii pochodzi z innych krajów. Te osoby mogą mieszkać w Dausze tylko z powodu tej pracy" – pisał Harlan.