Od historycznego przejęcia przez KGHM akcji kanadyjskiej spółki Quadra FNX za kwotę 2,9 mld dolarów minęły ponad 3 lata. Najważniejszym nowym aktywem przejmowanej spółki była kopalnia odkrywkowa Sierra Gorda w północnym Chile, na pustyni Atacama. Znajdujące się tam ogromne źródła surowca mają być eksploatowane przez następne 23 lata, a możliwość produkcji ok. 230 tysięcy ton miedzi rocznie to ponad połowa całej produkcji odbywającej się w trzech polskich kopalniach koncernu razem wziętych. Czy przy ogromnej skali prowadzenia biznesu, KGHM jest w stanie pociągnąć za sobą polskie przedsiębiorstwa?
Chile to najbardziej rozwinięte państwo w Ameryce Południowej, co zawdzięcza głównie miedzi - to właśnie sektor górniczy generuje lwią część produktu krajowego brutto. Jak udało mi się ustalić, wpływ tego kraju na międzynarodowy rynek podaży miedzi jest ogromny - Chile generuje ponad 30 procent produkcji światowej tego surowca.
Działają globalnie, troszczą się o lokalne sprawy
- Otwarcie w tym miejscu kopalni to kolejna okazja dla rozwoju gospodarki, jak i społeczności lokalnej, którą staramy się wspierać. Projektów tej skali na świecie jest niewiele - ten rozwijany w Sierra Gorda jest siódmym największym w skali globalnej. Skala działalności jest potężna - wyjaśnia dyrektor Naczelnego Centrum Analiz Strategicznych i Bazy Zasobowej (CASiBZ) w KGHM, Maciej Koński.
Przy budowie kopalni zatrudnionych było 10 tysięcy osób, zaś przy produkcji docelowo pracować ma 2 tysiące - w dużej mierze to Chilijczycy. Wspomaga ich i koordynuje grupa inżynierów z Polski. - Cała kwestia logistyki, czyli wywozu koncentratu miedzi do portu czy robót i przeglądu maszyn jest zlecana tylko lokalnie - podkreśla dyrektor.
Naturalnie, sama rozmowa to nie wszystko - należy wprowadzać dalsze działania. KGHM postawił sobie ambitne cele, dotyczące zarówno osady Sierra Gorda, położonej niecałe 5 kilometrów od kopalni, a także portowego miasta Antofagasta, gdzie odbywa się tranzyt pozyskanego materiału.
- Wspieramy dzieci i młodzież w szkołach szeregiem małych inicjatyw ukierunkowanych na poprawienie jakości życia lokalnych społeczności - podkreśla Koński. W ostatnim czasie koncern sfinansował badania medyczne wśród najmłodszych, szczególnie tych, które mieszkają najbliżej portu i mogą być potencjalnie narażone na powikłania zdrowotne. Na szczęście, nie ma powodu do obaw.
Jak opowiada Koński, KGHM do czasu, gdy operował tylko w Polsce, na świecie nie był w zasadzie znany. Dawało się to odczuć na międzynarodowych konferencjach - mimo świetnych inżynierów i personelu realizującego wydobycie, firmę traktowano trochę jakby mieściła się poza wszelkimi istotnymi rynkami.
Międzynarodowe wody dla polskiego biznesu
W momencie gdy rozpoczęto ekspansję globalną, dokonało się “uwiarygodnienie” spółki na świecie - inwestorzy uwierzyli, że KGHM potrafi robić biznes nie tylko w kraju, gdzie jest to relatywnie proste (trwa to w końcu od 60 lat), ale także w Kanadzie, USA czy Chile, konkurując z lokalnymi przedsiębiorstwami.
Wraz ze wzrostem rozpoznawalności KGHM-u wzrosła także rozpoznawalność polskiego przemysłu. Nasz globalny czempion wzbudza szacunek zarówno do polskiej myśli inżynierskiej, jak i sposobu prowadzenia inwestycji.
Budowanie zaufania między inwestorami a KGHM-em przekłada się także na wzrost zaufania do Polski i naszej gospodarki. Zagraniczne sukcesy, jak choćby ten w Chile, jest sam w sobie reklamą kraju - przed kilkoma miesiącami w magazynie “The Economist” pojawił się artykuł na temat Polski, gdzie KGHM został wymieniony jako jedyny przykład “truly global polish company”.
- Jesteśmy trochę jak flaga narodowego biznesu poza granicami naszego kraju - zaznacza Koński. - Górnictwo generalnie pociąga także za sobą współpracę z szeregiem podwykonawców, spektrum działania promocji rozszerza się niemal geometrycznie. Jedno miejsce w górnictwie tworzy 4-5 miejsc w gospodarce - dodaje dyrektor.
- Chcemy wspierać krajowy przemysł - dlatego utworzyliśmy specjalny think tank, Poland, Go Global!, będący platformą wymiany doświadczeń z prowadzenia międzynarodowego biznesu. Mówimy o tym, co nam się udaje, ale także o tym, gdzie zdarzają się porażki - to pomaga spółkom, które dopiero wypływają na “międzynarodowe wody” - podkreśla Koński.
Dzięki temu firmy działające w konkretnych rejonach świata będą mogły dzielić się swoimi spostrzeżeniami i ostrzegać przed określonymi problemami.
Poland, Go Global!
W ramach think tanku KGHM - wraz z Harvard Business Review Polska - organizuje rokrocznie konferencję, na której poruszane są kluczowe tematy związane z przejęciami i zagranicznymi inwestycjami. Kilkuset przedstawicieli polskich przedsiębiorstw, ministerstwa skarbu, gospodarki czy spraw zagranicznych spotyka się w jednym miejscu, by debatować i wymieniać się doświadczeniami.
O tym, że KGHM działa globalnie, ale myśli lokalnie, świadczy również pomysł współpracy z polskimi przedsiębiorstwami w Chile. A będzie ku temu nie lada okazja - w najbliższym tygodniu odbędzie się 14. z kolei Światowa Konferencja Miedzi, która ściągnie do Santiago w Chile największych potentatów z sektora wydobywczego.
W ramach spotkania odbędzie się szereg wykładów i paneli dyskusyjnych, a podczas tygodnia, gdy trwa konferencja, KGHM zorganizuje swój event dla polskich przedsiębiorstw. Spółka chce rozmawiać możliwościach inwestycyjnych w Chile i uczestniczenia w przetargach oraz zleceniach KGHM-u. Jak zapewnia dyrektor Koński, firma pokaże naszym fachowcom kopalnię w Sierra Gorda, by mogli na własne oczy przekonać się o skali przedsięwzięcia.
KGHM to jednak spółka o nienasyconym apetycie - choć obecnie ograniczona finansowo po chilijskiej inwestycji, w ciągu najbliższej dekady chce dokonywać kolejnych przejęć i inwestycji. Na razie jednak cała energia kierowana jest na rozwój i eksploatację obecnych złoży
Patronem akcji "Polski biznes za granicą" jest KGHM Polska Miedź SA.
Przy każdej realizacji projektu górniczego pojawiają się wątpliwości społeczności lokalnych co do kwestii eksploatacji środowiska naturalnego czy wpływu wydobycia na zdrowie. Pylenie, hałas, wentylacja czy transport ciężkim sprzętem - to rzeczy, które nierozerwalnie związane są z wydobyciem. Chodzi jednak o to, żeby we właściwy i odpowiedzialny sposób reagować na społeczne niepokoje. Uważamy, że podstawą jest dialog - słuchamy potrzeb i staramy się na nie odpowiadać. To bardzo często znak, że dana spółka górnicza traktuje rdzennych mieszkańców jak równorzędnych partnerów.
Maciej Koński, dyrektor Naczelnego Centrum Analiz Strategicznych i Bazy Zasobowej w KGHM
Naszym zamierzeniem jest pomoc spółkom, które związane są z nami branżą, z wychodzeniem za granicę. Jak? Chociażby dając im możliwość uczestniczenia w zagranicznych przetargach. W przypadku Sierra Gorda dostawcy ze Śląska dostarczali nam przełączniki taśmowe, zaś polscy producenci zapewniali okablowanie przy budowaniu kopalni.