Politolog Daniel Schatz przekonuje, że na terenie Polski znajduje się ponad 170 tys. nieruchomości, które zrabowano Żydom
Politolog Daniel Schatz przekonuje, że na terenie Polski znajduje się ponad 170 tys. nieruchomości, które zrabowano Żydom Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

Na łamach izraelskiego dziennika „The Jerusalem Post” ukazał się tekst politologa Daniela Schatza, który przekonuje, że Polska powinna „zmierzyć się ze swoją przeszłością” i uregulować kwestię zwrotu nieruchomości zrabowanych Żydom w czasie niemieckiej okupacji i późniejszych rządów komunistów. Według Schatza liczbę takich nieruchomości szacuje się na ponad 170 tysięcy.

REKLAMA
Ponaglając Warszawę do zawarcia porozumienia w sprawie zrabowanych Żydom nieruchomości, politolog podkreślił, że Polska, członek NATO i Unii Europejskiej, stała się wzorem dla wolnych i demokratycznych państw oraz bliskim partnerem Stanów Zjednoczonych i Izraela.
Według Schatza reputacja Polski byłaby jeszcze lepsza, gdyby uregulowano wreszcie kwestię zwrotu nieruchomości, jakie bezprawnie zabrano polskim Żydom, ofiarom Holokaustu oraz prześladowań z 1968 roku. Ich wartość ma być wyceniana w miliardach dolarów.
Politolog przypomniał, że w większości państw Europy Środkowo-Wschodniej przyjęto już prawo dotyczące zwrotu zabranych nieruchomości bądź wypłacenia stosownych rekompensat. Jego zdaniem Polska powinna jak najszybciej uchwalić podobne przepisy.
– Pozostające duchy przeszłości muszą zostać zwalczone, a stare przestępstwa zrekompensowane. Najwyższy czas, by Polska uczciła pamięć tych, którzy zostali zamordowani podczas trwania nazistowskiej tyranii, i oddała sprawiedliwość ocalałym oraz ich potomkom, korygując bezprawne wywłaszczenia, jakich dokonały reżimy nazistowski i komunistyczny – napisał Schatz.

Obietnice z 2008 roku

Kwestia zwrotów bądź rekompensat finansowych była podejmowana w przeszłości przez polskich polityków. W 2008 roku premier Donald Tusk zapewniał w Nowym Jorku przedstawicieli organizacji żydowskich, że Polska rozwiąże ten problem.
Rozmawiając z dziennikarzami, Sławomir Nowak, ówczesny szef gabinetu politycznego premiera, zastrzegł jednak, że Tusk wyraźnie wskazał, iż Polski nie stać na spełnienie wszystkich roszczeń.
– Powiedział, że nie jesteśmy w stanie usatysfakcjonować tych, którzy oczekują wysokich rekompensat rzędu np. kilkudziesięciu procent wartości majątku. Otwarcie mówił, że reprywatyzacja obejmie tyle, na ile będzie stać państwo, i że trudno zakreślić jej horyzont czasowy, ile będzie trwała – mówił Nowak.