
Reklama.
Stosunek do Ukraińskiej Powstańczej Armii to jedna z najtrudniejszych kart naszej wspólnej historii. Wydaje się, że obserwujemy regres w otwartej dyskusji o tych wydarzeniach – jak zwraca uwagę Jerzy Haszczyński w "Rzeczpospolitej" Aleksander Kwaśniewski otwarcie nazywał to ludobójstwem, Komorowski mówił tylko o przykrych wydarzeniach z historii.
Ukraińcy też nie robią nic, aby ta sprawa nie psuła naszych wzajemnych stosunków. W czwartek przyjęli ustawę, która uznaje za "bojowników o wolność XX wieku" wszystkich, którzy walczyli o nią aż do uzyskania niepodległości w 1991 roku. Za kwestionowanie tego przewidziano kary, także wobec obcokrajowców.
– To ja się nazywam Leszek Miller i uważam, że UPA ponosi odpowiedzialność za ludobójstwo na Polakach. Ukraińcy ścigajcie mnie – stwierdził lider SLD w TVP INFO. Skrytykował też polskie władze za brak reakcji na nowe ukraińskie prawo. Zarzucił im "zapominanie o 100 tys. zamordowanych okrutnie dzieciach, kobietach, mężczyznach na Wołyniu".
źródło: TVP INFO