W Warszawie odbyła się pierwsza Rada Polityczna Solidarnej Polski. Zbigniew Ziobro zapowiedział, że kongres, na którym SP przekształci się w partię polityczną, odbędzie się 24 marca pod Warszawą. Media raczej nie zainteresowały się spotkaniem, chociaż Wydarzenia Polsatu i Wiadomości TVP miały materiał na ten temat.
Gazeta Wyborcza kilkanaście dni temu podała, że kongres odbędzie się 31 marca. Rozmówcy cytowani przez gazetę oceniali, że to dobra data, przed rocznicą katastrofy smoleńskiej. Ostatecznie kongres zostanie zorganizowany tydzień wcześniej.
Ziobro, jak relacjonuje PAP, powiedział w sobotę, że jego ugrupowanie wyciąga dłoń w kierunku PiS i jest gotowe współpracować. W ocenie Ziobry kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości nie wyraża jednak takiej chęci.
Jacek Kurski dodał, że należy dokonać rekonstrukcji polskiej prawicy. - "Ostatnie wybory wygraliśmy w 2005 r. Ale tam nie było monopolu jednej partii" - powiedział europoseł.
Patryk Jaki, rzecznik Solidarnej Polski w piątek na Twitterze napisał, że partia będzie za przekazywaniem kompetencji samorządowym. To, jego zdaniem, jedna z różnic, bo PiS jest za centralizacją, a SP za decentralizacją.
Według nieoficjalnych informacji, na jutrzejszej konwencji w Lublinie ma pojawić się Marek Jurek, prezes Prawicy Rzeczypospolitej. Szansą na poprawę notowań mogłaby być współpraca z PJN, ale Jacek Pilch na Twitterze napisał, że Ziobro nie jest charyzmatyczny i nie ma zadatków na lidera prawicy. Do wyborów zostało jednak trochę czasu.
Solidarna Polska miała wreszcie zdradzić dziś długo skrywaną tajemnicę, czymże to odróżnia się od PiS. Zamiast tego w nudnej retoryce gada o zjednoczeniu na prawicy i "wyciąganiu ręki". Zieeew.