
– Jeśli chcecie tymi szmatami coś umyć, to poza studiem. Do widzenia – tymi słowami Tomasz Czeczótko prowadzący niedzielny program "Młodzież kontra" musiał wyprosić sprzed kamer sympatyków nowej prokremlowskiej partii Zmiana, którzy ze swoimi transparentami próbowali zakłócić rozmowę młodzieżówek największych ugrupowań politycznych z prof. Włodzimierzem Bernackim z Prawa i Sprawiedliwości.
REKLAMA
"Piąta kolumna"
"Młodzież kontra" to popularny program publicystyczny, w którym politycy muszą odpowiadać nie tylko na pytania prowadzącego, ale przede wszystkim te padające z ust młodych ludzi angażujących się w politykę pod egidą najpopularniejszych aktualnie partii. Zgodnie z zaleceniami KRRiT, w "Młodzież kontra" swoje miejsce mają młodzieżówki partii politycznych zasiadających w Sejmie, oraz ugrupowań pozaparlamentarnych o poparciu przekraczającym 3 proc. próg wyborczy. Do udziału w programie konieczne jest też przedstawienie sądowego dokumentu rejestracji danej partii.
"Młodzież kontra" to popularny program publicystyczny, w którym politycy muszą odpowiadać nie tylko na pytania prowadzącego, ale przede wszystkim te padające z ust młodych ludzi angażujących się w politykę pod egidą najpopularniejszych aktualnie partii. Zgodnie z zaleceniami KRRiT, w "Młodzież kontra" swoje miejsce mają młodzieżówki partii politycznych zasiadających w Sejmie, oraz ugrupowań pozaparlamentarnych o poparciu przekraczającym 3 proc. próg wyborczy. Do udziału w programie konieczne jest też przedstawienie sądowego dokumentu rejestracji danej partii.
Tych wymogów nie jest w stanie spełnić partia Zmiana założona przez byłego posła Samoobrony, a obecnie prokremlowskiego lobbystę Mateusza Piskorskiego. Pomimo tego, polscy sympatycy putinowskiej geopolityki udział w "Młodzież kontra" próbują zapewnić sobie od dłuższego czasu. Do studia TVP próbowali dostać się już na początku marca, ale mieli wówczas usłyszeć od prowadzącego, iż "są piątą kolumną Putina, nigdy nie dostaną głosu i mogą robić najwyżej za meble".
Za ten afront proputinowscy sympatycy partii Zmiana postanowili zemścić się podczas niedzielnej emisji na żywo. Do studia "Młodzież kontra" musieli dostać się oni nieoficjalnie i tylko czekali na najlepszy moment, by wtargnąć przed kamery ze swoimi transparentami. I tym razem Tomasz Czeczótko z kremlowskimi propagandystami znad Wisły postanowił jednak obejść się szybko i stanowczo. – Jeśli chcecie tymi szmatami coś umyć, to poza studiem. Do widzenia – stwierdził. Z czym młodzi "zmianowcy" nie zamierzali dyskutować i uciekli w popłochu.
Skąd ta Zmiana...?
Zmiana jest prawdopodobnie pierwszym od dawna ugrupowaniem znad Wisły tak silnie sympatyzującym z Kremlem. W swojej dotychczasowej działalności działacze Zmiany skupiają się na prezentowaniu skrajnie lewicowych poglądach krytykujących Zachód i jednoczesnym wywyższaniu putinowskiej Rosji i byłego ZSRR.
Zmiana jest prawdopodobnie pierwszym od dawna ugrupowaniem znad Wisły tak silnie sympatyzującym z Kremlem. W swojej dotychczasowej działalności działacze Zmiany skupiają się na prezentowaniu skrajnie lewicowych poglądach krytykujących Zachód i jednoczesnym wywyższaniu putinowskiej Rosji i byłego ZSRR.
