Madonna całuje Drake'a i wciąż próbuje szokować. Ale czy jej jeszcze przystoi?
Madonna całuje Drake'a i wciąż próbuje szokować. Ale czy jej jeszcze przystoi? Fragmentu festiwalu Coachello.

Madonna w ogóle nie ma zamiaru odejść na emeryturę. Zbliża się do sześćdziesiątki, ale wciąż uparcie nie daje o sobie zapomnieć. Na tegorocznym festiwalu Coachella pocałowała na scenie Drake'a i wyszła z dumną miną. Czy jej to jeszcze przystoi? Po co jej kontrowersja?

REKLAMA
Ostatni album, "RebelHeart", promowała intensywnie. Tu sesje zdjęciowe, tam ścianki, wszędzie skandale. Na rozdaniu Grammy wystąpiła w kusym stroju i pokazała pośladki. Zdradziła też, że umawiała się z Tupacem i pokazała sutki na ramach Interview Magazine.
Teraz, na Coachella 2015, podczas występu Drake'a i Madonny, piosenkarka pocałowała go na scenie. Podobne zagranie jak z legendarnym pocałunkiem z Britney Spears i Christiną Aguilerą, a parę lat później z tancerką. Szoł był głośny, ale ludzie - zamiast być zszokowani, poczuli się zniesmaczeni. I zniesmaczony zdawał się być też sam Drake, który po pocałunku miał nietęgą minę. Jakby chciał powiedzieć: "Co tu się właśnie stało?!". Internet zalały komentarze wyśmiewające królową pop i przyrównujące zdarzenie do pocałunku babci i wnuczka.
logo
Madonna w szokującym stroju. shutterstock.com
Piosenkarka ma blisko sześćdziesiąt lat i podczas gdy jej rówieśniczki zajmują się wnukami albo robieniem na drutach, ona zastanawia się, jak jeszcze bardziej zaszokować świat. Tu teledysk, w którym w obcisłym kostiumie wije się lepiej niż niejedna gimnastyczka, tam relacja z hucznych urodzin, którą blokuje Instagram, tutaj podczas koncertu wisi na krzyżu albo właśnie spotyka się z dwudziestolatkiem. Informacje o niej w internecie? Amerykańska artystka, wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów, producentka muzyki i filmów, tancerka, aktorka filmowa i teatralna, reżyserka, scenarzystka, pisarka, projektantka mody, właścicielka międzynarodowej sieci siłowni, wydawca, bizneswoman, przedsiębiorca... Można wymieniać długo.
Czy osobie z takim doświadczeniem muzycznym, z tak wieloma umiejętnościami i będącej legendą wypada jeszcze całować Drake'a i pokazywać pupę? Nie mówiąc już o wieku. Ale to sprawa osobista, co komu przeszkadza i dlaczego. Drake nie wyglądał na zadowolonego, ona była jak zaprogramowany robot z komendą: "Kontrowersja", a publiczność zapewne nie nazwie tego najbardziej szokującym występem lat, jak to było w przypadku pocałunku z Britney. Sęk w tym, że cała postać Madonny zdaje się w ogóle nie potrzebować tego typu zagrań. Bo ani to ziębi, ani grzeje.
W branży jest jakby od zawsze i odnosi się wrażenie, że bez niej nie istniała muzyka popularna. A mimo to piosenkarka co chwilę znajduje coś, czym może zszokować. Tak bardzo i tak często, że w końcu powoli przestaje nas to dziwić. Może największym szokiem będzie, gdy Madonna przestanie szokować? Bo cała reszta już nie robi wrażenia.
Mimo że może się wydawać, iż Drake nie był zachwycony takim obrotem spraw, już po zakończeniu całego festiwalu na swoim Instagramie wyjaśnił, że był... zachwycony.
logo

Napisz do autorki: aleksandra.zawadzka@natemat.pl

Chcesz więcej stylu? Polub nas na facebooku!