
Dusza towarzystwa. Czasem trudno go złapać, bo właściwie ciągle jest zajęty i zawsze otacza go grono przyjaciół. Mówi dużo, szybko i jest bardzo bezpośredni. Obawiasz się, że nie uda ci się dogadać z ekstrawertykiem? Jest parę rzeczy, które powinieneś wiedzieć, gdy umawiasz się z osobą o takiej osobowości.
REKLAMA
Uwielbiają przebywać w gronie innych osób - to ładuje ich pozytywną energią i daje siły. Dużo i szybko mówią, są spontaniczni, szukają nowych doznań. Mają niezliczone zainteresowania i całą masę znajomych, a do tego są dość beztroscy i otwarci. Dla introwertyka spotykanie się z ekstrawertykiem może być dość trudne. Dlatego trzeba zdać sobie sprawę z pewnych rzeczy.
"To, że dużo mówię, nie znaczy, że nie chcę dać dojść ci do słowa"
Ekstrawertycy mówią dużo i szybko. "Gęba im się nie zamyka", aż można czasem odnieść wrażenie, że mówią zamiast oddychać. To ludzie, którzy na trzech pierwszych spotkaniach są w stanie opowiedzieć ci swoje życie, a po paru godzinach już wiesz, że babcia ze strony wujka stryjenki występowała kiedyś w kabarecie i jak do tego doszło.
Ekstrawertyk czerpie ogromną radość z mówienia, ale to nie znaczy, że nie chce dać ci dojść do słowa. Nie bój się mu umiejętnie przerywać albo zawracać do tematu, gdy trzeci raz z rzędu daje się ponieść i zamiast jasno powiedzieć, gdzie poszedł na imprezę w piątek wyjaśnia, jakiego koloru było auto, które stało na przystanku pod jego blokiem i dlaczego jamnik sąsiadów, który z nim jechał windą, jest taki agresywny i łysieje ("To przecież istotne!"). Włączaj się do rozmowy, bądź śmiały, a introwertyk na pewno to doceni.
"Odkrywajmy razem nowe miejsca"
Dla introwertyków nie ma nic nudniejszego, niż cotygodniowe chodzenie na ranki w jedno miejsce, nawet jeśli mają swoją ukochaną knajpę czy kino. Tacy ludzie nie lubią się nudzić i odnosić wrażenia, że coś ich omija. Testujcie różne kawiarnie, raz idźcie do kina, kiedy indziej na plażę albo zróbcie spontaniczny wypad autostopem do Pragi. Zew przygody to jest to, co introwertycy lubią najbardziej.
"Nie lubię długo być sam i siedzieć bezczynnie"
Siedzenie w domu i wspólne gotowanie, granie w planszówki albo oglądanie filmów jest świetne, ale nie wtedy, gdy zostajecie w mieszkaniu codziennie. Ekstrawertyk czuje wtedy, że się kisi i jest bezczynny - dlatego woli dorzucić sobie dodatkowych zajęć i rzadko siedzi w domu nic nie robiąc. Podobnie rzecz ma się z przebywaniem samemu - taka osoba najchętniej widziałaby się z tobą najczęściej jak może. A jeśli nie ma takiej możliwości, chętnie wymieni z tobą dwieście wiadomości dziennie i odpowie na każdego smsa. Zostawieni sami sobie tracą energię i chęci do życia.
"To, że w tej chwili nie mam czasu, wcale nie oznacza, że cię spławiam"
Czasem próby umówienia się z ekstrawertykiem na spotkanie są bardzo trudne, bo często ma on mnóstwo zajęć, pracy, dodatkowych projektów, milion pasji i umówionych spotkań na głowie. Ale jeśli mówi ci, że chwilowo nie ma czasu i chętnie spotka się za tydzień - to naprawdę tak jest i wcale nie ma zamiaru cię "spławić" i naprawdę się spotka. Po prostu teraz ma wypchany kalendarz.
"Nie podrywam wszystkich wokół, po prostu jestem miły i otwarty"
Ekstrawertyk jest bardzo towarzyski. Oznacza to, że wybranie się z nim na imprezę równa się zabawa w gronie kilkunastu osób, poznanie barmana, jakichś facetów na papierosie, DJ-a i jeszcze paru innych dziwnych osób. Chłopak ekstrawertyk ma zawsze dużo koleżanek, dziewczyna - kolegów. Łatwo im się nawiązuje znajomości i są otwarci, ale to nie znaczy, że podrywają wszystkich wokół. Dlatego nie musisz być zbytnio zazdrosny.
"Najpierw mówię, potem myślę, więc nie bądź zły, gdy coś mi się wymsknie"
Prawdziwa zmora ekstrawertyków. Potrafią czasem powiedzieć o jedno słowo za dużo albo niechcący wyjawić sekret - robią to jednak zupełnie niechcący. W kłótni zdarza im się powiedzieć przykre słowa i rzeczy, których tak naprawdę nie myślą. Wszystko dlatego, że zdarza im się reagować zbyt impulsywnie i dać ponieść emocjom, zwłaszcza w stresujących sytuacjach. Dlatego raz mogą powiedzieć "że cię nienawidzą", a gdy ochłoną stwierdzić, że wcale tak nie uważają, tylko po prostu zdenerwowało ich to, że nie wyrzuciłeś śmieci.
"Czasami trzeba mnie hamować i ogarniać"
Ekstrawertycy to czasem duże dzieci. Mogą podchodzić do życia zbyt beztrosko i za bardzo żyją chwilą. Dlatego też mogą być bezradni w niektórych sytuacjach i w pewnym momencie budzą się z ręką w nocniku. Nie obrażą się, jeśli im pomożesz, dasz radę albo postawisz na nogi.
Napisz do autorki: aleksandra.zawadzka@natemat.pl
