
Andrzej Duda został przyłapany na rozmawianiu w kościele przez telefon komórkowy. Wpadkę kandydata PiS zauważył ks. Kazimierz Sowa, który opublikował zdjęcie rozmawiającego Dudy na Facebooku.
REKLAMA
Udostępniona przez duchownego fotografia to screen wykonany podczas transmisji uroczystości związanych z piątą rocznicą pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich.
– Co można robić w kościele? Jak widać, różni ludzie robią rożne rzeczy. Zwykle się modlą, ale czasem niektórzy lubią sobie pogadać z sąsiadką lub przez telefon. Dla dobra Kościoła i Ojczyzny rzecz jasna. Ok, wiem przecież dobrze, że ludzie na ogół są lepsi niż głupie i złośliwe zdjęcia, jakie się im robi – w taki sposób ks. Sowa skomentował opublikowane zdjęcia.
W krakowskich uroczystościach uczestniczyli także Jarosław Kaczyński i Marta Kaczyńska. W związku z rocznicą pogrzebu w katedrze na Wawelu, pod którą spoczywa prezydencka para, odprawiono mszę świętą.
Po mszy odśpiewano „Boże, coś Polskę”, nie pomijając fragmentu: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Wśród śpiewających był Andrzej Duda. Później w kościele Mariackim odbył się specjalny koncert, w ramach którego wykonano między innymi „Requiem” Wolfganga Amadeusza Mozarta.
"Śpiewał tak, jak mu prezes grał"
Do odśpiewania w katedrze "Boże, coś Polskę" szybko odniósł się prezydent Bronisław Komorowski.
Do odśpiewania w katedrze "Boże, coś Polskę" szybko odniósł się prezydent Bronisław Komorowski.
– Jeżeli kandydat PiS śpiewał tak, jak mu prezes grał, to znaczy, że jest nawet w takim wymiarze symbolicznych zachowań niesamodzielnym człowiekiem, że gdzieś jakoś kluczy. (…) Także Lech Kaczyński był prezydentem wolnego kraju. Więc mi jest przykro z powodu tego rodzaju zachowań. One świadczą o niesamodzielności, nawet jeśli chodzi o śpiewanie pieśni patriotycznych – powiedział Komorowski.
