
– Od początku mówiłam, że nie rozumiem jej kampanii wyborczej, a notowania pokazują, że nie rozumieją jej także wyborcy – mówi w "Bez autoryzacji" Joanna Senyszyn.
REKLAMA
Najnowszy sondaż pokazuje, że SLD znalazłoby się poza Sejmem. Politolodzy twierdzą, że możecie podziękować pani Ogórek.
Joanna Senyszyn: Nasze średnie notowania są mniej więcej dwa razy lepsze niż pani Ogórek. Do jesiennych wyborów jest jeszcze dużo czasu. Trzeba wykazać zimną krew i robić swoje.
Robić swoje, czyli zaczekać aż będzie po wyborach, bo wycofać poparcia dla tej kandydatury już nie ma sensu.
Sojusz nie rozważał takiego scenariusza. Po wyborach partia oceni kampanię wyborczą naszej kandydatki, ale także wcześniejsze - samorządową i do Parlamentu Europejskiego, bo także tamte nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Jeśli wyciągniemy właściwe wnioski z popełnionych błędów i ich nie powtórzymy, nasze notowania wzrosną.
A myśli Pani, że te lepsze notowania będą możliwe choćby dzięki zmianie lidera?
Będą możliwe dzięki nowemu spojrzeniu na kształtowanie list. Utrata dwóch europosłów i niezadowalający wynik w wyborach do samorządu są przede wszystkim następstwem tego, że było wiele lewicowych list. Może trzeba wrócić do koncepcji jednej listy. Po dwukrotnych wyborach w 2014 r. było za dużo "samouspokojenia". Dziś trzeba sobie jasno powiedzieć, że to są wyniki dla Sojuszu niedobre, trzeba przeanalizować błędy, jakie popełniliśmy i wtedy jest duża szansa, że w czasie jesiennych wyborów będziemy mieli wynik dwucyfrowy.
Czy wyobraża sobie pani współpracę Sojuszu z Magdaleną Ogórek po wyborach?
Magdalena Ogórek wyraźnie mówi, że jest kandydatką niezależną. Nawet nie potrafiła z siebie wykrztusić, że głosowała na lewicę, chociaż oczywiście głosowała, bo przecież kandydowała z naszych list. Tę kampanię będzie trzeba ocenić na zimno i bez emocji.
Zostało już tylko kilkanaście dni, już pewnie ma pani wnioski.
Tak, ale zaczekam z nimi do wyborów.
Na kogo pani stawia?
Sondaże wskazują, że wygra Bronisław Komorowski.
Zakłada pani inne scenariusze? Andrzej Duda ma szanse w drugie turze?
Chciałabym, żeby była w niej nasza kandydatka. Andrzej Duda jest niewiarygodny. Poprawia swoje notowania dzięki temu, że modyfikuje poglądy w zależności od badań opinii publicznej. W kwestiach światopoglądowych koniunkturalnie wycofał się z ortodoksyjnych, katoprawicowych poglądów. Chwilowo przestał być tubą Episkopatu i prezesa Kaczyńskiego, ale gdyby wygrał, wróciłby do nurtu kościelnego, wymierzonego przeciwko kobietom, in vitro, konwencji antyprzemocowej. Wetowałby wszystkie postępowe ustawy. Dla lewicy Andrzej Duda jest nie do przyjęcia.
Obserwuje pani walkę o trzecie miejsce? To ona wydaje się być jedynym, w miarę interesującym wyścigiem tej kampanii. Innymi słowy, Kukiz czy Korwin-Mikke?
Wszystko może się jeszcze zmienić, bo wielu wyborców podejmie decyzję w ostatnim momencie. Pani Ogórek ma szansę znaleźć się na podium, jeżeli odpowiednio wykorzysta ostatnie dwa tygodnie. Od początku mówiłam, że nie rozumiem jej kampanii wyborczej, a notowania pokazują, że nie rozumieją jej także wyborcy.
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl
