11 spojrzeń na Peugeota 508 SW GT. Bo kombi nie musi być nudne
Michał Mańkowski
04 maja 2015, 11:06·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 04 maja 2015, 11:06
Tata, mama i dwójka lub trójka dzieci z tyłu. Do tego niewyróżniająca się sylwetka (to przecież kombi, jak to ma się rzucać w oczy?), sporo miejsca w bagażniku i ogólnie pojęta funkcjonalność. To grupa stereotypów, które razem lub osobno można dopasować do „kombiaków”. Tymczasem na kombi można, ale nie trzeba patrzeć przez pryzmat stereotypów. My popatrzyliśmy przez pryzmat Peugeota 508 SW GT.
Reklama.
Peugeot 508 SW łatwego życia nie ma. Musi przebić się przez znaną konkurencję np. Forda Modeo, Toyotę Avensis, Opla Insignię czy Volkswagena Passata. Choć to z tym ostatnim, który uchodzi za wzór segmentu, jest najczęściej porównywany. My porównywać jednak nie będziemy. Oto 11 spojrzeń na Peugeota 508 SW GT z 180-konnym silnikiem 2.0 BlueHDI i automatyczną skrzynią biegów. Patrzymy w wielu kategoriach, dobrze i źle, krócej i dłużej.
1. Sylwetka
Miłe zaskoczenie jeszcze przed odpaleniem silnika. Po zeszłorocznym faceliftingu mamy do czynienia z eleganckim samochodem o wyraźnie zarysowanej, drapieżnej sylwetce. Przednie, smukłe światła, pociągnięte stosunkowo szeroko, kierunkowskazy oraz reflektory przeciwmgielne rzucają się w oczy, jednak to nie one stanowią punkt kulminacyjny przodu Peugeota 508 SW. Tym jest pionowy grill z logiem producenta po środku, który sprawia, że auto wygląda naprawdę elegancko i charakternie (niestety traci nieco tego charakteru w przypadku koloru innego niż czarny). Można się w tym fragmencie doszukać podobieństw z Volvo V60, co nie jest bezzasadne, bo na parkingu raz przypadkiem zacząłem iść właśnie w stronę auta ze szwedzkiej, a nie francuskiej stajni.
Skoro mowa o podobieństwach czy inspiracjach, to takie dostrzegłem także z tyłu. Na szczęście tylko dobre. Tył Peugeota 508 SW to eleganckie, opływowe domknięcie całości. Nie ma tutaj wysoko pociągniętego „kwadraciaka”, ale jest delikatne i płynne przejście (przez które tracimy nieco miejsca w bagażniku). Zupełnie jak w Mercedesie CL 350 kombi, o czym mogliśmy się przekonać jadąc z takim (również czarnym) ramię w ramię przez autostradę.
2. Przestronność
„Przestronny” to słowo, które odmieniane przez różne przypadki pojawia się często przy okazji jazdy Peugeotem 508 SW . Nie tylko w pierwszym, ale i drugim rzędzie. Siedząc z przodu ma się wrażenie bycia niejako „wsuniętym” w auto, ale dzięki nieagresywnej i nie wysuniętej mocno do przodu desce rozdzielczej nie koliduje to ze wspomnianym poczuciem przestronności. Więcej, zaczynasz się czuć częścią auta.
3. Skrzynia biegów
Wsiadłem, złapałem za dźwignię skrzyni biegów i… zaraz, zaraz, przecież miał być automat, a nie manual. I faktycznie był, ale z dźwignią imitującą manualną skrzynię biegów. Ciekawy pomysł. Sama obsługa dźwigni była już mniej ciekawa, jej przesuwanie było dość oporne. Na szczęście nie trzeba tego często robić. Sama skrzynia biegów po szybkim wciśnięciu gazu musiała chwilkę pomyśleć i reagowała z delikatnym opóźnieniem. Po aktywowaniu trybu sportowego było już nieco bardziej zrywnie: skrzynia sprawniej redukuje biegi i utrzymuje wyższe obroty. Wrażenie pozostało, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że cały czas mowa o kombi.
4. Schowki
Szczegół, ale jakże istotny, bo zwraca się na niego uwagę za każdym razem wsiadając i wysiadając z auta. Jakkolwiek mały schowek umiejscowiony przed podłokietnikiem idealnie pasował na kluczyki (ewentualnie telefon), to z przodu zdecydowanie zabrakło miejsca, do którego można wrzucić „bieżączkę”. Jest co prawda standardowy schowek w podłokietniku (co ciekawe, otwierany na bok, nie do góry), ale dało się odczuć brak otwartego miejsca na kluczyki/okulary/portfel itd. Zwykły schowek pasażera, a także dodatkowy po lewej stronie kierownicy nie rozwiązują sprawy. Pomysłowo, ale niefortunnie zaprojektowano wysuwane uchwyty na napoje. Kierowca momentami zahacza lekko palcem o swoją butelkę/puszkę.
5. Przycisk rozrusznika
Kierowca siada, ustawia sobie fotel, lusterka, zapina pas i… gubi się. Zaraz, zaraz, gdzie jest przycisk rozrusznika, który zazwyczaj mamy po prawej stronie tuż obok kierownicy? Ewentualnie gdzieś dalej, ale zawsze po prawej? Tutaj próżno go szukać w tym miejscu. Projektanci zdecydowali się umieścić go po lewej stronie. Czy dobrze? Na pewno nie do końca zrozumiale. W niczym to naturalnie nie przeszkadza, ale trzeba się przez jakiś czas przyzwyczaić.
6. Właściwości jezdne
Choć fakt, że wspomniana skrzynia biegów potrzebuje chwili na reakcję, auto samo w sobie jest szybkie. 8,6 sekund do setki nie jest niczym wyróżniającym się na tle konkurencji, ale Peugeot 508 SW GT przy większych prędkościach nie odpuszcza. Nie dusi się, a kierowca ma poczucie i pewność, że pod prawą stopą w razie czego czeka na niego spory zapas mocy i 400 Nm momentu obrotowego. Zdecydowanie nadrabia tutaj „wolniejszy” początek, a wrażenie końcowe jest zdecydowanie na plus.
Zawieszenie nie jest twarde, większość nierówności pokonamy bez uderzania głową w sufit, ale sporadycznie zdarzają się takie, które poczujemy mocniej niż zazwyczaj. W ucho (nie)wpada także cicha praca silnika, który wcale nie brzmi jak typowy diesel. Samo wyciszenie kabiny jest przy większych prędkościach standardowe, ale po dłuższej trasie miałem wrażenie, że szum zaczyna się nieco zbyt wcześnie. To jednak kwestia mocno subiektywna.
Mniej subiektywne jest natomiast spalanie. Te producent deklaruje na poziomie 5,6l/100km w mieście, 4l w trasie i 4,6 w cyklu mieszanym. Rzeczywistość nie była aż tak łaskawa, po tygodniu jazdy w cyklu mieszanym komputer pokładowy wskazywał 8l/100 km, choć jestem pewien, że bez większego wysiłku można urwać tutaj ok. 1,5-2l/100km.
7. Panoramiczny dach
Jeden z największych atutów wewnątrz Peugeota 508 SW. Gigantyczny panoramiczny dach, przez których aż chce się patrzeć. W trakcie jazdy patrzeniem niech lepiej zajmują się jednak pasażerowie. Minusy? Gdy się go zamknie trzeba się szybko przyzwyczaić do uczucia, że „jakoś tu ciemno teraz”. Obsługuje się go zamieszczonym na suficie pokrętłem, które pozwala zasuwać go stopniowo.
8. Kierownica
Trochę dużo tych przycisków, prawda? Kierownica Peugeota 508 SW jest przeładowana przyciskami – widać, że dolny rząd wciśnięty jest nieco na doczepkę. Czasami kręcąc nią energicznie zdarzało się wcisnąć któryś z przycisków. Same „koło” jest nieco cienkie, a momentami ze względu na bardzo wyraźne szwy średnio ładne. Na szczęście w dłoniach leży pewnie i tak też prowadzi. A o to przecież chodzi.
9. Masaż odcinka lędźwiowego
Opcja, której nie spotkamy zbyt często w samochodach, ale warto o niej wspomnieć. Za pomocą przycisku umiejscowionego pod skrzynią biegów aktywujemy w fotelu kierowcy masaż odcinka lędźwiowego. Funkcja sprawdza się szczególnie w przypadku dłuższych tras i faktycznie pozwala poczuć ulgę. Nie warto z tym jednak przesadzać i po kilku minutach lepiej wyłączyć. Kilka takich sesji w kilkugodzinnej podróży sprawia, że jest ona jeszcze wygodniejsza. Bo na wygodę związaną z fotelami ciężko tu narzekać. Taka atrakcja to jednak dodatkowy koszt w wysokości 7 tys. zł. Opcja masażu wchodzi w skład „Pakietu skórzanego”.
10. Kolorystyka
Coś dla ciała, coś dla ducha i oka. Osobom, które przywiązują wyjątkową wagę do estetyki na pewno w oko wpadnie kolorystyka testowanego Peugeota 508 SW GT. Dół wnętrza to ciemnoszara skóra i deska rozdzielcza. Jednak im wyżej, tym jaśniej. Góra to już jasnoszare wykończenie, które bardzo dobrze kontrastuje z ciemniejszym dołem.
11. Zegary
Ładne, czytelne i nowoczesne, a do tego w dobrej kolorystyce i ze srebrnymi wstawkami. To, co wyróżnia je na tle innych, to wskaźnik temperatury oleju. Osobiście lubię sobie włączać elektryczne wyświetlanie prędkości. Peugeot 508 SW taką opcję posiadał, niestety korzystanie z niej należało do średniej przyjemności. Zmieniająca się prędkość nie zawsze przeskakiwała płynnie, czasami były to skoki o kilka kilometrów, które – obserwując je – przypominały raczej postęp ściągania piku w internecie, a nie rosnącą prędkość samochodu.
Peugeot modelem 508 SW GT pokazuje, że kombi nie tylko może być eleganckie, ale i charakterne. Osiągi, które na początku są nieco nieśmiałe, ostatecznie dają kierowcy frajdę z jazdy. To plus nowoczesny design i wyrazista sylwetka sprawiają, że choć mankamenty daje się zauważyć (i odczuć), ostatecznie za auta jest się zadowolonym.