180 km rowerem, 42,1 km biegu, 3,8 km plywania – w kilka dni, tygodni? Nic bardziej mylnego. Niecałe 8 godzin. A dokładniej 7 godzin 45 minut i 58 sekund to rekord Marino Vanhoenackera. Zawodnicy o miano Iron Mana i próbę pobicia tego rekordu rywalizować będą 1 lipca, w Klagenfurcie. Właśnie swojego kandydata wybrano ... na facebooku.
- Moim marzeniem było wystartować w zawodach, w których bierze udział tak duża publiczność. Ironmani są tam dopingowani przez ponad stutysięczną widownię. Poza tym zawody są dzień przed moimi urodzinami, więc byłby to dla mnie wymarzony prezent – mówił Aureliusz Kosendiak, dla serwisu www.mmwroclaw.pl, jeden z kandydatów na internetowego Iron Mana. Ostatecznie w głosowaniu zajął drugie miejsce.
krótka historia Iron Mana (serwis poznajklagenfurt.pl)
Zaczęła się na Hawajach, gdy major John Collins postanowił sprawdzić, który ze sportowców jest najlepszy: pływak, kolarz, czy biegacz.Postanowił połączyć trzy wyścigi: pływacki Waikiki Roughwater Swim (dystans 2.4 mili) ze 112 – milowym Around-O’ahu Bike Race (pierwotnie dwudniowy wyścig na dystansie 114 mil), a następnie 26.2-milowym biegu na takiej samej trasie, na jakiej odbywa się maraton w Honolulu.Imprezę zaanonsowano pod koniec 1977 roku podczas bankietu z okazji rozdania nagród pływackiego klub Waikiki (Waikiki Swim Club Awards). “Zawody rozpoczną się o 7 rano, zegar będzie biegł, a kto pierwszy skończy, tego nazwiemy Ironmanem” – miał powiedzieć Collins. Pierwszym Ironmanem został Gordon Haller, taksówkarz, entuzjasta sportu, który cały dystans zawodów pokonał w czasie 11 godzin 46 minut 58 sekund.
Co roku w konkursie startuje około 2 tys. zawodników. A budżet imprezy to prawie 10 milionów złotych. Wszystko zaczęło się w 1998 roku kiedy na starcie zameldowało się ... 124 zwodników. Teraz w Klagenfurcie odbywa się jedna z największych imprez na całym świecie. W ubiegłym roku najlepszym z Polaków, zarazem jedynym, który zszedł poniżej 10 godzin, był Marcin Konieczny z czasem 9 godzinu 15 minut i 43 sekund. W tegorocznej edycji miejsca startowe od dawna są już zajęte i to właśnie to ostatnie wybierano przez Facebooka.
Zwycięzca to Patryk Sawicki. Zdobył niewiele ponad 3 tysiące głosów. – No to teraz flaszka dla wszystkich. Tak jak obiecałeś! – skomentował ten wybór jeden z internautów.Żarty, żartami, ale zwycięzca nie może sobie teraz chyba pozwolić na tego rodzaju rozrywkę...
- Triathlon trenuję 12 lat. Przez te lata każdy dzień zaczynał się i kończył treningiem. Basen 6:00, szkoła, jedzenie, lekcje, studia, rower/bieg, spanie i od początku. Dzień w dzień, tydzień w tydzień. Trenowałem do sprintów, olipmpijek aż w końcu do 1/2 Iromana. Wszystko to, mam nadzieję zmierza do chwili, aby stanąć w końcu na linii startu i sprawdzić się w tym, do czego zostałem stworzony – mówił dla serwisu elblag24.pl, zwycięzca konkursu, Patryk Sawicki.
W promoję głosowania włączyły się nawet lokalne władze. -Lokalne portale już od kilku dni zachęcają do głosowania na sportowców z ich miast. Tak zrobiły między innymi Wrocław, Białystok i Elbląg. W Elblągu nawet sam prezydent miasta włączył się do akcji, by wspierać mieszkańca swojego miasta w rywalizacji – możemy przeczytać na profilu na facebooku, promującym wydarzenie.
Widać jak niewiele wystarczy by spełnić marzenia zawodników. W końcu dwa pierwsze miejsca zajęli włanie zawodnicy z Elbląga i Wrocławia. Naszemu facebookowemu reprezentantowi życzymy wytrwałości i powodzenia na wakacyjnych zawodach!