Internauci piętnują zachowanie radnego, który nie dotrzymał obietnicy i nie pomógł choremu dziecku
Internauci piętnują zachowanie radnego, który nie dotrzymał obietnicy i nie pomógł choremu dziecku Fot. Facebook

23-letni Piotr Michał Krajewski walcząc o mandat radnego w Ostródzie zadeklarował, że w wypadku zwycięstwa odda całą swoją dietę na leczenie chorego dziecka. Mandat zdobył, ale pieniędzy dać nie chce, bo “to było tylko przyrzeczenie, a nie umowa”.

REKLAMA
O zachowaniu radnego pisze "Fakt". Jak czytamy, przed wyborami samorządowymi 23-letni kandydat na radnego z Ostródy zjawił się w fundacji, która wspiera małego Czarka - chłopca z poważną wadą serca i porażeniem mózgowym. "Radny uroczyście przyrzekł na piśmie, że będzie przez cztery lata kadencji przekazywał całą swoją dietę – 1500 zł miesięcznie, czyli w sumie ok. 70 tys. zł – na rzecz chorego dziecka" – pisze tabloid. Jak zwraca uwagę, taka deklaracja znalazła się też w materiałach wyborczych kandydata.
Co z tego wyszło? Wygląda na to, że Krajewski w kampanii zagrał cynicznie. Na konto dziecka nie wpłynęły pieniądze. Co więcej, dziennik twierdzi, że zeskanowanie przyrzeczenie radny szybko usunął ze strony internetowej i profilu na portalu społecznościowym.
– Skończyła się domena i dlatego nie ma tej już strony. To było tylko przyrzeczenie, a nie umowa. A mama Czarka ma dobrą sytuację materialną, zaś moja mama straciła pracę i ja teraz muszę ją utrzymywać – powiedział "Faktowi" Krajewski.
Takie tłumaczenie nie przekonuje internautów. Zdjęcie Krajewskiego wraz z historią obietnicy wsparcia dla chorego chłopca krąży po portalach społecznościowych i portalach typu Demotywatory. "Mistrzostwo w hipokryzji" – oceniają komentatorzy.
Źródło: "Fakt"