Wśród sporej grupy kandydatów, którzy określają się mianem antysystemowych jest tylko jeden zwycięzca: Paweł Kukiz. Środowiska, które wystawiły pozostałych kandydatów już rozmawiają o zjednoczeniu przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich to zimny prysznic nie tylko dla Bronisława Komorowskiego i PO, ale także dla kandydatów skrajnej prawicy, którzy znaleźli się w cieniu Pawła Kukiza. Już w wieczór wyborczy zaczęły się rozmowy o zjednoczeniu. Napisał o nich na Facebooku Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego.
Jak opisuje polityk on i jego współpracownicy odwiedzili sztaby i złożyli gratulacje Grzegorzowi Braunowi, Jackowi Wilkowi z KNP i Januszowi Korwin-Mikkemu. Później w sztabie narodowców spotkali się przedstawiciele kandydatów. W rozmowach brał także udział Marek Jakubiak, znany z prawicowych poglądów właściciel Browaru Ciechan. – Dzisiejszy wieczór to początek dużej zmiany na polskiej scenie politycznej – pisał Bosak.
Jednak dzięki 20-proc. wynikowi dzisiaj najsilniejszą postacią na prawicy jest Paweł Kukiz. Janusz Korwin-Mikke, jeden z największych przegranych I tury już zaczął umizgi do muzyka. – To poparcie wśród młodzieży. Hmmmm - może trzeba będzie za 10 lat istotnie wprowadzić te JOWy? – napisał Korwin-Mikke na Facebooku.