Sarna z krzesłem na głowie, Wróżbita Maciej i Magda Gessler kandydatami na prezydenta
Sarna z krzesłem na głowie, Wróżbita Maciej i Magda Gessler kandydatami na prezydenta Fot. Faktoid/ Wydarzenie na FB10 maja wybieram Magdę Gessler

Jak się okazuje, wybory prezydenckie to także świetna okazja do zaistnienia w mediach społecznościowych. Internauci wpadli na – według nich – genialny pomysł, by utrzeć nosa całemu systemowi. Zamiast oddać po prostu pustą do głosowania kartę, woleli narysować na niej Sarnę z krzesłem na głowie, dopisać Wróżbitę Macieja czy Magdę Gessler. Szkoda, że w większości przypadków zamiast rzeczywistej walki z systemem chodziło im o zdobycie lajków czy komentarzy.

REKLAMA
W wydarzeniu na Facebooku “10 maja wybieramy Magdę Gessler” wzięło udział blisko 4,5 tys. osób. W jego opisie pojawia się pytanie: Czy do ciebie też nie przemawia żaden kandydat? Twórcy wydarzenia podpowiadają, by zagłosować na restauratorkę, ponieważ dopiero ona będzie w stanie zrobić prawdziwą rewolucję. Pani Magda miałaby tłuc talerze biurokracji i rzucać ostrymi jak noże argumentami.
Sama “kandydatka” 9 maja opublikowała to wydarzenie na swoim fanpage’u i stwierdziła, że została rozbawiona z samego rana, a jej fanom nie brakuje poczucia humoru.
logo
Jedną z osób, która zdecydowała się zagłosować na restauratorkę jest FIlip Przestarz. Chłopak, od kiedy tylko uzyskał pełnoletniość, zawsze brał udział w wyborach i oddawał ważny głos. Wierzył, że można nim coś zmienić. Uważnie przyglądał się tej wyborczej kampanii i z dnia na dzień rosła jego frustracja.
25-latek ma raczej lewicowe poglądy, jednak i tacy kandydaci go rozczarowali, a w szczególności Janusz Palikot, na którego głosował w wyborach parlamentarnych w 2011 roku.
– Stracił swoją szansę, rozwalił Twój Ruch, który mógł coś zmienić – mówi FIlip. – Jako że nie wyobrażam sobie głosowania na prawicę i konserwatystów, to zdecydowałem się oddać głos nieważny na Magdę Gessler. Wzięcie udziału w głosowaniu uważam za swój obowiązek, dlatego nie wyobrażam sobie pozostania biernie w domu – dodaje.
Filip właśnie w ten sposób chciał wyrazić swój sprzeciw. Wybrał Magdę Gessler ponieważ ta jest bezkompromisowa, ostra i bezpośrednia. Jego zdaniem jej Kuchenne Rewolucje są zazwyczaj skuteczne, a coś takiego przydałoby się naszej klasie politycznej. Choć trudno uwierzyć by kandydaturę pani Gessler brał na poważnie. Pewne jest natomiast, że zdjęcie swojej "śmiesznej" karty do głosowania wrzucił na Facebooka. Taki z niego śmieszek.
Jak się okazuje, Gessler nie jest jedyną celebrytką, na którą ktoś postanowił oddać głos. Wczoraj wieczorem nadesłaną fotografią postanowił pochwalić się Wróżbita Maciej:
logo
Fot. facebook.com/pages/Wróżbita-Maciej-Oficjalne-Konto/
Sarna z krzesłem na głowie
Ludzie wydają się być już po prostu całą tą sytuacją zirytowani. Na pytanie jednego z internautów, czy myślicie, że to jest śmieszne – dziewczyna, która oddała głoś na Sarnę odpowiedziała: – “Nie. W ogóle mnie to nie śmieszy, że po 2 tygodniach analizowania wszystkich za i przeciw, jedynym kandydatem, na którego mogłam zagłosować z czystym sumieniem, była Sarna.”
Głosowanie na Sarnę z krzesłem na głowie to szalony pomysł Faktoidu – internetowego tygodnika wyśmiewającego tabloidy. Jego twórcy zachęcali, by iść na wybory oddać ważny lub nieważny głos i dorysować osobną krateczkę z krzyżykiem, dopisać “Sarna z krzesłem na głowie” i narysować samo zwierze. Profanacji karty do głosowania zrobić zdjęcie, a potem podesłać do redakcji, która zrobi z nich galerię.
Ustawa z dnia 5 stycznia 2011 roku – Kodeks wyborczy wyraźnie zaznacza, że nawet jeśli porysujemy kartę do głosowania, to o ile wstawimy krzyżyk w pole przy jednym z kandydatów to głos zostanie ważny.

Art. 41 Kodeksu wyborczego

Dopisanie na karcie do głosowania dodatkowych numerów list i nazw lub nazwisk albo poczynienie innych dopisków poza kratką nie wpływa na ważność oddanego na niej głosu.

Pomysłodawca akcji oraz naczelny tygodnika Faktoid – Filip Połoska w wypowiedzi dla Gazety.pl podkreślił, że poprzez dopisanie Sarny z krzesłem na głowie na karcie wyborczej wcale nie jest nawoływaniem do bojkotu wyborców. Jego zdaniem popularność tej akcji udowadnia, że takich osób jak on jest więcej. Prędzej zaufałby Sarnie z krzesłem na głowie niż innemu z 11 kandydatów na prezydenta.
Poparcie dla Sarny potwierdziło 22 tys. internautów w wydarzeniu na Facebooku. Od wczoraj roi się tam od kolejnych zdjęć kart wraz z rysunkami zwierzęcia oraz różnymi komentarzami odnoszącymi się co do wyborów.
To wszystko wygląda bardzo zabawnie, ale sama nie wpadłabym na pomysł, aby faktycznie na karcie do głosowania wpisać imię i nazwisko restauratorki, narysować zwierzę, czy opisać to co mnie boli. Jeżeli nie chcemy oddawać na nikogo własnego głosu to nie lepiej po prostu zostawić pustą kartę?
Po co robić sobie jaja z wyborów na głowę państwa? Takie zachowanie wydaje mi się gimbusiarskie, ale na pewno gwarantuje atencje na portalach społecznościowych, setki lajków, udostępnień i komentarzy. Dla nich naprawdę warto obniżać znaczenie wyborów?

Napisz do autorki: patrycja.marszalek@natemat.pl