
O Snapchacie mówi się już od dawna, ale odkąd Hash.fm opublikował ranking TOP 100 polskich użytkowników jest o nim jeszcze głośniej. Youtuberowi, czy blogerowi po prostu wypada go używać. To świetne nowe miejsce dla reklamodawców, ale nie wszyscy potrafią jeszcze z niego korzystać.
REKLAMA
Jeżeli masz więcej niż 20 lat to trudno będzie ci się odnaleźć w tej aplikacji. Pierwsze wrażenie nie jest najlepsze. Samo korzystanie z apki sprawia problemy, a filmiki tworzone przez użytkowników czasami są po prostu głupie. Jednak Snapchat zaczyna uzależniać i jest prawdziwym pochłaniaczem czasu.
Ta aplikacja pozwala youtuberom być bliżej swoich fanów. W rankingu Hash.fm w Polsce królową Snapchata jest blogerka Maffashion z liczbą ponad 46 tys. widzów, ale zaraz po niej jest już młoda youtuberka Littlemoonster96, trzecie miejsce zajmuje piosenkarz Dawid Kwiatkowski. Znajdziemy na nim także m.in. Abstrachuje, Ajgora Ignacego, czy Ravgora.
Zdaniem Maćka Dąbrowskiego, youtubera, który prowadzi kontrowersyjny kanał “Z Dupy” to najbardziej gimbusiarska aplikacja, jaka powstawała, ale to wcale nie oznacza, że jest zła i należy ją lekceważyć. Sam na liście przygotowanej przez Hash.fm plasuje się na 17. pozycji i ma ponad 12 tys. widzów.
– Snapchat jest świetnym narzędziem do komunikowania się z fanami – mówi Maciek. – Są ludzie, którzy nie robią na swoich kanałach, czy blogach żadnych Q&A (odpowiadanie na pytania swoich fanów). Na Snapie dzięki krótkim maksymalnie 10-sekundowym filmikom gwiazdy internetu mogą porozmawiać z ludźmi i pokazać się z zupełnie innej strony – dodaje.
Jego największym plusem wydaje się to, że – przeciwieństwie do Facebooka – nie obcina zasięgów i trafia się do takiej grupy ludzi, która cię obserwuje. Młodzi użytkownicy poprzez Snapy komunikują się także ze swoimi znajomymi. Maciek jednak z tego nie korzysta, bo w zalewie setek Snapów na godzinę zwyczajnie jest to niemożliwe. Zwraca uwagę również na drugą stronę medalu i stwierdza, że to kolejny krok, który odziera nas z prywatności.
Perfumy zniknęły
Jak się okazuje, to także świetny pomysł na zarabianie. Wczoraj na swoim prywatnym profilu na Facebooku Hanna Sywula, bardziej znana jako blogerka Hania.es opisała jaką moc może mieć jeden Snap.
Jak się okazuje, to także świetny pomysł na zarabianie. Wczoraj na swoim prywatnym profilu na Facebooku Hanna Sywula, bardziej znana jako blogerka Hania.es opisała jaką moc może mieć jeden Snap.
Maffashion, czyli najpopularniejsza użytkowniczka Snapchata w Polsce za jego pośrednictwem pokazała, gdzie kupuje ulubione perfumy. Hania akurat przechodziła obok i chciała sprawdzić ten zapach. Zastała niestety pustą półkę, a zdziwiona ekspedientka powiedziała:
– „Ja nie wiem co się stało, od wczoraj to schodzi lepiej niż przez cały rok – mówi. Rzadko je zamawiamy, bo nie ma sensu, to tak stoi i stoi, ale co się dzisiaj dzieje to ja nie wiem... Została ostatnia sztuka i to testera, ale to tam pani musi zobaczyć – dodaje.”
A oprócz tego spotkała jeszcze dwie dziewczyny, które kłóciły się o ostatni egzemplarz testera…
Youtuber, Martin Stankiewicz również potwierdza, że Snapchat zostaje właśnie dostrzegany przez marketingowców, ale zaznacza, że ta aplikacja nie daje jeszcze takich samych cyfr jak YouTube, czy Instagram. Jej społeczność jest jednak jego zdaniem dużo bardziej zaangażowana.
Pozostaje jednak pytanie, czy marketingowcy będą wiedzieli jak zabrać się do biznesów?
Big Brother
Stankiewicz przyznaje jednak, że porusza się po Snapchacie jeszcze niezdarnie i nie wszyscy jego koledzy youtuberzy rozumieją tę aplikację.
Stankiewicz przyznaje jednak, że porusza się po Snapchacie jeszcze niezdarnie i nie wszyscy jego koledzy youtuberzy rozumieją tę aplikację.
– To trochę taki Big Brother XXI wieku, bo podglądamy życie innych – mówi Martin. – Sam się śmieję, że to jedyna aplikacja w necie, w ramach której nawet ładne dziewczyny robią głupie miny. Nie zmienia to faktu, że fajnie popatrzeć na to, co robi kolega z konkurencyjnego kanału i np. szybko mu ukraść pomysł – śmieje się.
Karol Paciorek to kolejny youtuber, który postanowił zaprzyjaźnić się z tą aplikacją i, choć ma ponad 20 lat, to całkiem nieźle sobie radzi, a nawet nagrał o niej specjalnie cały odcinek swojego programu Kto Wie Ten Wie.
Youtuber traktuje Snapchata jak nowy Instagram. Uważa go za miejsce, gdzie można bez oporów wrzucać więcej niż jedno zdjęcie z jakiejś imprezy. Nikt tu nie oskarża o spamowanie, chyba że swoje fotograficzne działa wysyła się bezpośrednio do przyjaciół, a nie do MyStory. Podobnie jak Maciek wskazuje Snapchata jako idealne miejsce do szybkich sesji Q&A.
– Relacja z jakiegoś miejsca jest tu bardzo wygodna i można ją ułożyć chronologicznie mieszając zdjęcia z nagraniami wideo, co daje bardzo fajny efekt – mówi Karol. – Inna budowa aplikacji sprawia, że używają jej głównie młodsi odbiorcy. To nie Facebook, czy Instagram – miejsca już zagospodarowane przez niemal każdego – dodaje.
Snapchat jest jeszcze nowy, świeży i – co najważniejsze – nie ma na nim rodziców. Kiedy pojawi się na nim więcej użytkowników – a wszystko na to wskazuje, że tak będzie – nagle przestanie być taki fajny i tylko możemy się zastanawiać co będzie następne.
Napisz do autorki: patrycja.marszalek@natemat.pl
