Andrzej Duda
Andrzej Duda Fot. Materiały prasowe Andrzeja Dudy

Leszek Balcerowicz powiedział w piątek, że Polskę "trzeba osłonić przed powrotem reżimu" PiSowskiego. Przypomniał, że Andrzej Duda był prawą ręką Zbigniewa Ziobry "z najgorszego okresu PiS". I choć sam kandydat Jarosława Kaczyńskiego wystrzega się wypowiedzi, które brzmieć mogłyby groźnie w uszach elektoratu, to jeden z jego najbliższych współpracowników wygadał się na Twitterze.

REKLAMA
Janusz Wojciechowski to od kilku lat jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Teraz także bardzo bliski współpracownik "młodego Kaczyńskiego", jak Leszek Balcerowicz nazwał Andrzeja Dudę. Wojciechowski ma pokierować prezydenckim biurem pomocy prawnej, gdy Duda wygra za tydzień wybory prezydenckie.
logo
Janusz Wojciechowski i Andrzej Duda
Na Twitterze Janusz Wojciechowski napisał, że Bronisława Komorowskiego należałoby zamknąć w klatce.

Reakcja komentujących była jednoznaczna. Parę cytatów: "Zwykły cham z Pana. Ot pisowska kultura"; "jak można w ten sposób odnosić się do Prezydenta RP...dno"; "nazwanie pana chamem byłoby kurtuazją..."
Kariera Andrzeja Dudy jest ściśle związana ze Zbigniewem Ziobrą. W 2005 roku Duda był, jak napisał Newsweek, mało znanym pracownikiem naukowym na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tam znalazł go Zbigniew Ziobro. Duda pracował nad ustawą lustracyjną, potem został prawą ręką Ziobry w ministerstwie sprawiedliwości. Duda pracował w resorcie, gdy Ziobrze zarzucano skrajne upolitycznienie prokuratury i w czasie, gdy zginęła Barbara Blida. Odpowiadał za legislację, współpracę międzynarodową i informatyzację sądów i prokuratur. Po śmierci Blidy nie złożył rezygnacji.
Leszek Balcerowicz
źródło: TVN24
"Nie dopuścić do powrotu reżimu"

Andrzej Duda to zastępca Ziobry z najgorszego okresu PiS. Polska nie powinna być wystawiona na ryzyko powrotu reżimu, w którym mieliśmy upolitycznienie prokuratorów, gdzie panował strach. Ludzie zadecydują czy Andrzej Duda, który jest młodszym Kaczyńskim, będzie prezydentem Polski. Uważam, że Polska nie zasługuje na tak wielkie ryzyko jak prezydent Duda.

Niewykluczone, że takich jak Wojciechowskiego opinii politycy PiS wyrażaliby więcej przed II turą, gdyby partia nie ukryła tych najbardziej kontrowersyjnych przed mediami. Jak napisał ASZdziennik: Efekt Dudy. PiS podwoił straże przed schronem, w którym trzyma Macierewicza, Pawłowicz i Błaszczaka.