
Ostatnio obserwujemy w Europie swoistą "modę" na nowe państewka. Najpierw powstał Liberland, teraz polscy turyści powołali do życia Królestwo Enclavy. Jak wyjaśniają, to monarchia, ale ma też premiera. Jeszcze w kwietniu jego przedstawiciele oferowali tę posadę Pawłowi Kukizowi.
REKLAMA
Tylko 100 metrów kwadratowych ma Królestwo Enclavy, które założyli polscy turyści na granicy Chorwacji i Słowenii. Wykorzystali fakt, że to sporny fragment terenu, postanowili powołać do życia nowy twór państwowy. Nie ma oczywiście szans na jego uznanie przez społeczność międzynarodową, ale założyciele się tym nie przejmują i apelują do uznania swojego państwa.
Twórcy napisali już konstytucję dla powołanego 23 kwietnia państwa. Zakłada ona, że Enclava to królestwo. Dzisiaj na tronie zasiada król Enclav I. 100-metrowe państewko ma też premiera. Jest nim Annemarijn Tamminga, choć jeszcze w kwietniu to stanowisko oferowano Pawłowi Kukizowi.
Oczywiście przez internet, tak jak przeprowadzono wybory. Bo Enclava to twór głównie internetowy. Także przez sieć uzyskuje się jego obywatelstwo. Wnioski przesłało już 5 tys. osób.
Źródło: "NY Daily News"
